Zbiór wykładów o Konfucjuszu jest hitem książkowym, szkoły konfucjańskie wyrastają jak grzyby po deszczu, a oficjalnym hasłem reżimu jest głoszona przez starożytnego mistrza harmonia - donosi Gazeta Wyborcza.
Zwolennicy tradycyjnej szkoły twierdzą, że wracając do własnej kultury, Chińczycy odzyskają do siebie zaufanie. - Przez pokolenia uczyliśmy się tylko wartości zachodnich, z marksizmem włącznie, a odrzucaliśmy własne korzenie. W ten sposób wbiliśmy się w kompleks niższości - tłumaczy dyrektor Feng. Założyciel szkoły urodził się w biednej rodzinie na granicy prowincji Anhui i Henan. Na jednej z chińskich uczelni studiował nauki Marksa. Konfucjusza odkrył dopiero w Hongkongu. - To była rewelacja - mówi Feng. Przez lata jeździł po Chinach z wykładami o mistrzu i sale pękały w szwach. Dziś aż 10 mln chińskich dzieci uczy się Konfucjusza w szkołach i na kursach. Idolem młodych Chińczyków jest 41-letnia profesor literatury Yan Dan. Dwa lata temu do jej wykładów o starożytnym mędrcu w telewizji CCTV widzowie zasiadali jak do najlepszego serialu. Jej książka „Refleksje Yu Dan na temat »Dialogów konfucjańskich «” sprzedała się już w 10 mln egzemplarzy i jest na liście bestsellerów. Yan szuka w pismach mistrza odpowiedzi na pytania, które zadają sobie współcześni Chińczycy. Ich kraj przeszedł w ciągu ostatnich 30 lat przemiany, które gdzie indziej były rozłożone na stulecie. Nie wiedzą, czym się kierować, jak zachować równowagę i jak uporządkować własne życie. W Chinach jest zapotrzebowanie na mistrza, a Yan Dan świetnie weszła w tę rolę. W Pekinie młodzi Chińczycy, pracujący w dużych firmach, mówią mi, że postanowili chodzić na wykłady Yan, bo "mówi ważne dla nas rzeczy". - Chiny chcą czymś wypełnić próżnię duchową po rewolucji kulturalnej - mówi prof. filozofii Daniel A. Bell, pierwszy cudzoziemiec zaproszony na wykłady przez elitarny uniwersytet Qinghua. Amerykanin śledzi odradzanie się konfucjanizmu w komunistycznym Państwie Środka, wydał o tym niedawno książkę "Nowy konfucjanizm Chin". W rodzinnym mieście Konfucjusza Qufu na południu Chin odnowiono jego świątynię, a urodziny mistrza obchodzone są z pompą. Bell uważa, że humanizm Konfucjusza, idea pokoju światowego i harmonii może być alternatywą dla narastającego chińskiego nacjonalizmu. W 2006 r. komunistyczny przywódca Hu Jintao, niczym cesarz z czasów Konfucjusza, ogłosił nawet zasady moralne dla narodu pt. "Osiem rzeczy chwalebnych i osiem rzeczy haniebnych". To ma być rdzeń socjalistycznego systemu: kochaj kraj, nie szkódź ojczyźnie, żyj skromnie, ciężko pracuj, nie pław się w luksusach itd. Bell uważa, że w ten sposób chińscy komuniści przygotowują grunt, by w przyszłości pożegnać Marksa i w jego miejsce powitać Konfucjusza.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.