Wspólnota międzynarodowa biernie przygląda się mordowaniu i prześladowaniu chrześcijan w Indiach. Temat ten nie interesuje też komercyjnych mediów, które, jeśli w ogóle zauważają kolejne mordy czy zniszczenie następnych świątyń, to informacje na ten temat kwitują kilkoma lakonicznymi zdaniami.
Więcej wieści pojawiało się trzy tygodnie temu, kiedy rozpoczęła się nowa antychrześcijańska rewolta w Indiach. Jednak z biegiem czasu, mimo kolejnych aktów przemocy, zainteresowanie tematem osłabło. Wcześniej media „zapomniały” o chrześcijanach prześladowanych w Iraku, Turcji, Indonezji, Pakistanie czy Algierii. O tym, że na świecie szerzy się chrystianofobia, pisze Avvenire. Dziennik włoskiego episkopatu podkreśla, że podczas gdy antysemityzmowi czy islamofobii stawia czoła na świecie wiele międzynarodowych organizacji, to za chrześcijanami, z wyjątkiem Kościoła, nikt się nie ujmuje. Zdaniem Avvenire nienawiść do chrześcijaństwa globalizuje się i przybiera formy „nowego antysemityzmu”, a Europa w tej sytuacji zachowuje karygodne milczenie. Dziennik wzywa do zastosowania humanitarnej interwencji, by przeciwstawić się chrystianofobii. Z apelem o poszanowanie wolności religijnej i przerwanie spirali przemocy zwróciły się do rządu Indii Stany Zjednoczone. Odpowiedzialny w amerykańskim Departamencie Stanu za kwestie wolności religijnej John Hanford wskazał, że za falą antychrześcijańskich zamieszek stoi nacjonalistyczna Partia Ludowa, a zatem – motywy polityczne. Tymczasem chrześcijanie Indii sami walczą o swe prawa. Na ulice wielu miast wyszły pokojowe marsze. W Vijayawada w stanie Andhra Pradeś 15 tys. osób wzięło udział w wiecu, podczas którego jednogłośnie potępiono przemoc wobec chrześcijan. W proteście, obok wyznawców Chrystusa, wzięli udział muzułmanie, buddyści, sikhowie oraz umiarkowani hinduiści. Z Indii jednak napływają wieści o kolejnych brutalnych mordach. Fundamentalistom nie wystarcza już tylko zabicie chrześcijan. Profanują ich ciała, ćwiartując i wyrzucając do okolicznych stawów. Takie zdarzenie miało miejsce w niedzielę w stanie Orisa, gdzie hinduistyczni fundamentaliści zamordowali kolejnych dwóch chrześcijan. Ofiarą ataków coraz częściej padają też księża i zakonnice. Wiele sióstr, które schroniły się w obozach dla uchodźców, w obawie o życie zmuszonych zostało do zdjęcia habitu i przywdziania tradycyjnego sari. Policja pilnuje, by nie prowadziły żadnych „rozmów religijnych”. Kolejny raz powtarza się sytuacja, która dowodzi, że stróżom prawa bardziej zależy na tym, by nie głoszono Ewangelii, niż na trosce o bezpieczeństwo chrześcijan. Mimo zintensyfikowania ochrony niszczone są kolejne świątynie. W Bangalurze sprofanowano dwa kościoły, taki sam los spotkał dwie inne świątynie w stanie Kerala. Obserwatorzy podkreślają, że fala antychrześcijańskiej przemocy rozpoczęła się po krajowym zjeździe nacjonalistycznej Partii Ludowej, którego celem było wypracowanie strategii przed marcowymi wyborami do parlamentu.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.