Filipińscy studenci odradzają politykom propagowania przez państwo antykoncepcji. Środowiska uniwersyteckie okazały się najaktywniejszym uczestnikiem kampanii na rzecz życia, wymierzonej w inicjatywę legislacyjną Melvina Castro, który chce wprowadzić na Filipinach tzw. prawo o zdrowiu rozrodczym.
Studenci przekonują parlamentarzystów, że prawdziwym powodem ubóstwa na Filipinach nie jest zbyt wielki, jak się niekiedy twierdzi, przyrost naturalny, lecz pandemiczna korupcja. Fundusze, które we wspomnianym prawie ma się przeznaczyć na zakup środków antykoncepcyjnych, powinny trafić do szkół i na uczelnie. Prowadzona przez studentów akcja informacyjna okazuje się skuteczna. Melvin Castro stopniowo traci poparcie kolejnych parlamentarzystów i jest już niemal pewne, że jego projekt trafi do kosza.
Stowarzyszenia rodzinne we Francji nie zgadzają się na nowy program edukacji seksualnej.
Sieci trzech krajów pracują obecnie w tzw. trybie izolowanej wyspy.
Uruchomiono tam specjalny numer. Asystenci odpowiadają w ciągu 48 godzin.
Potępił prawo pozwalające na konfiskatę ziemi białych farmerów w RPA.
Zrewanżował się w ten sposób za podobną decyzję Bidena wobec niego w 2021 roku.
W tej chwili weszliśmy w okolice deficytu w rachunku bieżącym.