Filipińscy studenci odradzają politykom propagowania przez państwo antykoncepcji. Środowiska uniwersyteckie okazały się najaktywniejszym uczestnikiem kampanii na rzecz życia, wymierzonej w inicjatywę legislacyjną Melvina Castro, który chce wprowadzić na Filipinach tzw. prawo o zdrowiu rozrodczym.
Studenci przekonują parlamentarzystów, że prawdziwym powodem ubóstwa na Filipinach nie jest zbyt wielki, jak się niekiedy twierdzi, przyrost naturalny, lecz pandemiczna korupcja. Fundusze, które we wspomnianym prawie ma się przeznaczyć na zakup środków antykoncepcyjnych, powinny trafić do szkół i na uczelnie. Prowadzona przez studentów akcja informacyjna okazuje się skuteczna. Melvin Castro stopniowo traci poparcie kolejnych parlamentarzystów i jest już niemal pewne, że jego projekt trafi do kosza.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.