Spór na temat wyceny przyznawanych Kościołowi zastępczych nieruchomości, wywołała "obstrukcja" urzędników państwowych, nie wywiązujących się z obowiązków nakładanych przez prawo - wyjaśnił ks. Mirosław Piesiur w rozmowie z KAI.
Ponadto współprzewodniczący Komisji Majątkowej poinformował, że - wbrew temu co napisała dziś „Gazeta Wyborcza” – nie zostały podjęte żadne decyzje co zmiany trybu pracy tego gremium. Istota problemu wyceny zastępczych nieruchomości zwracanych Kościołowi sprowadza się – zdaniem ks. Piesiura – do tego, że od wielu lat urzędnicy reprezentujący Skarb Państwa w postępowaniach przed Komisją Majątkową, stosują swego rodzaju obstrukcję obowiązujących przepisów regulacyjnych. Chodzi tu o nieruchomości zabrane Kościołowi w okresie PRL, zagarnięte przez państwo z pominięciem obowiązującego prawa. Przepisy prawne – wyjaśnia ks. Piesiur - stanowią, że to Skarb Państwa i działająca w jego imieniu Agencja Nieruchomości Rolnych winna dostarczyć stronie kościelnej propozycję zastępczej nieruchomości oraz całą związana z tym dokumentację, łącznie z jej wyceną. Ponieważ jednak ANR nie wywiązywała się z tych obowiązków, strona kościelna sama od lat musi poszukiwać zastępczych nieruchomości i zlecać wykonanie wyceny biegłym rzeczoznawcom. Dodatkowo ponosi ona koszty tej operacji, a później jest oskarżana, że dokonała takiej a nie innej wyceny gruntu - ubolewa współprzewodniczący Komisji Majątkowej. „Spór ten wywołany został całkowicie sztucznie przez stronę państwową - uważa ks. Piesiur. – Jeśli państwowi urzędnicy będą wywiązywać się z istniejących przepisów, to sporu nie będzie”. „Jesteśmy za tym, żeby kościelny wnioskodawca nic nie wyceniał, tylko niech urzędnicy państwowi wywiążą się ze swych obowiązków. Tylko tyle, i problem zostanie rozwiązany!” - konstatuje. Ks. Piesiur dodaje, że opisaną w ten sposób obstrukcję urzędnicy stosowali od 1989 r., z wyjątkiem okresu rządów „Prawa i Sprawiedliwości”. Odnosząc się do dzisiejszej publikacji „Gazety Wyborczej” informującej o nowych zasadach działania Komisji Majątkowej, ks. Piesiur oświadczył, że trudno jest komentować zawarte tam informacje, gdyż decyzje takie nie zostały podjęte. „Gazeta” napisała, że od listopada br. w miejsce jednej stosowanej dotąd wyceny nieruchomości przekazywanych przez Komisję Majątkową, od listopada będzie obowiązywać kilka wycen dokonywanych przez odrębne podmioty, niezależnie od siebie. Ks. Piesiur wyjaśnia, że Prace Komisji Majątkowej są uregulowane ustawą o stosunku Państwa do Kościoła Katolickiego w Rzeczypospolitej Polskiej z 17 maja 1989 r., jak również późniejszymi rozporządzeniami wykonawczymi. Określają one czym jest Komisja, co należy do jej zadań oraz tryb jej działania. Stąd wszelkie decyzje dotyczące ewentualnych zmian w trybie pracy Komisji Majątkowej wymagają najpierw uzgodnienia z Episkopatem. Wynika to wprost z czwartego punktu ustawy, który brzmi: „Komisja Wspólna przedstawicieli Rządu Polskiej Rzeczypospolitej i Konferencji Episkopatu Polski, składająca się z ich upoważnionych przedstawicieli (...) rozpatruje problemy związane z rozwojem stosunków między Państwem i Kościołem oraz sprawy interpretacji niniejszej ustawy i jej wykonywania.” Zatem jakiekolwiek zmiany w trybie funkcjonowania Komisji Majątkowej musiałyby być ustalone przez obie strony na spotkaniu Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu. Wreszcie konieczne jest przeprowadzenie tych zmian przez Sejm, o ile zmieniałyby one obowiązujące ustawodawstwo. Ks. Piesiur wyjaśnił, że w ostatnich miesiącach odbyło się jedno spotkanie przedstawiciela strony kościelnej i rządowej na temat ewentualnych korekt w funkcjonowaniu Komisji Majątkowej. „Strona kościelna przedstawiła jak to widzi, podobnie strona rządowa, ale dopiero teraz na odpowiednim szczeblu te propozycje zmian winny być przedyskutowane” – dodał. Zdaniem ks. Piesiura nie ma żadnych przeszkód, żeby istniała wycena nieruchomości przyznawanych przez Komisję Majątkową przez kilka podmiotów równolegle. Wyjaśnił jednak, że ewentualne ustalenie takiego trybu rodziłoby duże problemy, a przede wszystkim oznaczałoby znaczne wydłużenie prac Komisji. „Jeśli strona reprezentująca Skarb Państwa ma zrobić tzw. kontroperat, czyli alternatywną wycenę, to ktoś za to musi zapłacić. A tymczasem Komisja nie ma takich możliwości. Poza tym, jeśli nastąpią dwie różne wyceny, to trzeba je będzie składać następnie do Komisji Arbitrażowej Polskiej Federacji Stowarzyszeń Rzeczoznawców Majątkowych, aby uzyskać decyzję, która z tych wycen jest prawdziwa. To z kolei może bardzo wydłużyć obowiązujące procedury” – tłumaczy ks. Piesiur. Zapowiada on, że sprawy związane z funkcjonowaniem Komisji Majątkowej będą jednym z tematów najbliższego posiedzenia Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu, które przewidywane jest w listopadzie. Nie została jeszcze ustalona konkretna data tego spotkania.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.