Kilka tysięcy ludzi uczestniczyło w pogrzebie pierwszego księdza, który stracił życie w wyniku prześladowań chrześcijan w indyjskim stanie Orisa.
47-letni ks. Bernard Digal zmarł 28 października w wyniku obrażeń jakich doznał dwa miesiące wcześniej, gdy napadli go hinduistyczni fanatycy. Mszy św. żałobnej w prokatedrze w Bhubaneśwar przewodniczył tamtejszy metropolita abp Raphael Cheenath. W homilii bp Sarat Chandra Nayak z diecezji Berhampur nazwał zmarłego kapłana męczennikiem, którego krew pomoże chrześcijanom w Orisie przetrwać ataki i pogłębić wiarę. Ks. Digal został pochowany na cmentarzu znajdującym się w pobliżu prokatedry. Duchowny został poważnie pobity 25 sierpnia. Napastnicy przez kilka godzin zadawali mu ciosy łomami i kijami, po czym porzucili go półnagiego i nieprzytomnego w lesie, gdzie został znaleziony po 10 godzinach. Mimo leczenia w kilku szpitalach, ks. Digal zmarł w wyniku odniesionych ran. Został pogrzebany w opatrunkach, którymi miał owiniętą czaszkę. Policja w Orisie prowadzi śledztwo w sprawie śmierci kapłana. Ks. Mrutyunjay Digal, sekretarz abp. Cheenatha ujawnił, że rozmawiał z ks. Digalem kilka dni po ataku. Duchowny powiedział wówczas, że przebaczył napastnikom.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.