Przegląd wypowiedzi biskupów w kazaniach z okazji Święta Niepodległości zamieszcza Gazeta Wyborcza.
W bazylice Mariackiej w Gdańsku abp Sławoj Leszek Głódź apelował 11 listopada: - Dość podziałów. Tyle ich było. Szarpali tę szatę ojczyzny i rzucali o nią los sąsiedzi, obcy. Dziś my sami ją dzielimy. Podziały i kłótnie polityków - na tym w kazaniach z okazji Święta Niepodległości skupiło się wielu biskupów. W katedrze wawelskiej kard. Stanisław Dziwisz zastanawiał się, "dlaczego ewangeliczne współczucie, pokora i cierpliwość to słowa brzmiące obco w naszych debatach społecznych". - Czyżby Ewangelia nie miała mieć dostępu do pewnych obszarów naszego życia, do pewnych środowisk, do stronnictw politycznych, do Sejmu Rzeczypospolitej? Czy wzajemne przebaczenie albo uznanie własnej winy musi być synonimem słabości? - pytał. - Ojczyźniany dom nie znosi waśni - powiedział bp Kazimierz Ryczan na mszy w bazylice kieleckiej. Ale dał do zrozumienia, po czyjej stronie stoi w konflikcie prezydent - premier: - Chciałoby się zapytać, coście zrobili z ojczyzną tam, na górze? Rozczulamy się bardziej nad prezydentem elektem Obamą, niż nad poniżanym prezydentem Polski. Rząd zaatakował też ordynariusz kaliski bp Stanisław Napierała. - Jeśli w Polsce władze będą się kierować filozofią, która pojawiła się po 1989 r., to można się spodziewać w najbliższej przyszłości dalszej prywatyzacji. Czy nie będzie w niej także ukryta wyprzedaż polskiego majątku? - ostrzegał. Biskup bydgoski Jan Tyrawa ubolewał nad zeświecczeniem społeczeństwa. - Wyparowało gdzieś dobro ojczyzny, nie umiemy jasno określić, na kogo mamy wychowywać młode pokolenie - podkreślił, krytykując "awersję europejskich sfer intelektualnych" do wzmianki o Bogu w eurokonstytucji. - Czyż nie tu także rodzi się miejsce dla różnej maści ruchów - powrót pogaństwa, ekologia, feminizm, kultury gejowskie, postmodernizm - które miałyby na nowo porządkować świat i życie? - zwrócił się do wiernych. Znacznie spokojniej brzmiała homilia abp. Józefa Życińskiego. - Był czas, gdy patriotyzm okazywano, uczestnicząc w powstaniach, płacąc daninę krwi, i przyszedł czas, gdy świadectwo patriotyzmu dajemy, uczciwie płacąc podatki czy tworząc klimat szacunku dla tych, którzy traktują miłość od ojczyzny bardzo serio, mimo że należą do innej partii czy mają inne upodobania polityczne - powiedział w archikatedrze lubelskiej. Nawiązując do demonstracji, jaka odbyła się podczas pogrzebu zabójcy prezydenta Narutowicza, stwierdził: - Musiało to rodzić pytanie o tę chorą Polskę, której siłą jest strzał, nienawiść, pomówienie, dzielenie. Z perspektywy czasu tego typu oznaki choroby jawią się dla nas jako wyzwanie, byśmy nigdy nie nawiązywali do tej chorej tradycji. Lubelski metropolita upomniał nie tylko polityków: - Nie możemy zachowywać się tak, jakby najwyższą wartością dla nas była wysokość pensji albo możliwość wcześniejszego przejścia na emeryturę - mówił. Biskup tarnowski Wiktor Skworc apelował z kolei o ratyfikowanie konwencji bioetycznej. - Istnieją niezmienne normy moralne, a brakuje uregulowań prawnych, więc może rządzić i rządzi prawo dżungli. Dlatego z utęsknieniem czekamy na realizacje idei Polski jako państwa prawa.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.