Chrystus zmartwychwstał i my zmartwychwstaniemy. On jest naszym gwarantem nadziei na przyszłość i sprawiedliwym sędzią, przed którym każdy zda sprawę ze swego życia. Nauczanie św. Pawła o paruzji, czyli powtórnym przyjściu Chrystusa przy końcu czasów, Benedykt XVI wyjaśnił na audiencji ogólnej. - donosi Radio Watykańskie.
W Drugim Liście do Tesaloniczan Paweł zmienia perspektywę; mówi o wydarzeniach negatywnych, które mają poprzedzić to końcowe i ostateczne. Nie można dać się zwieść, jakoby Dzień Pański był naprawdę bliski, zgodnie z rachunkiem chronologicznym: „W sprawie przyjścia Pana naszego Jezusa Chrystusa i naszego zgromadzenia się wokół Niego, prosimy was, bracia, abyście się nie dali zbyt łatwo zachwiać w waszym rozumieniu ani zastraszyć bądź przez ducha, bądź przez mowę, bądź przez list, rzekomo od nas pochodzący, jakoby już nastawał Dzień Pański. Niech was w żaden sposób nikt nie zwodzi” (2,1-3). Ciąg dalszy tego tekstu zapowiada, że przed przyjściem Pana będzie odstępstwo i objawi się bliżej nieokreślony „człowiek grzechu, syn zatracenia” (2,3), którego tradycja nazwie później Antychrystem. Jednakże intencja tego Listu św. Pawła ma wymiar przede wszystkim praktyczny; pisze on: „Albowiem gdy byliśmy u was, nakazywaliśmy wam tak: Kto nie chce pracować, niech też nie je! Słyszymy bowiem, że niektórzy wśród was postępują wbrew porządkowi: wcale nie pracują, lecz zajmują się rzeczami niepotrzebnymi. Tym przeto nakazujemy i napominamy ich w Panu Jezusie Chrystusie, aby pracując ze spokojem, własny chleb jedli” (3,10-12). Innymi słowy oczekiwanie paruzji Jezusa nie zwalnia od zadań tego świata, lecz przeciwnie, nakłada odpowiedzialność przed boskim Sędzią za nasze uczynki na tym świecie. Właśnie w ten sposób wzrasta nasza odpowiedzialność za pracę na tym świecie i dla niego. To samo zobaczymy w przyszłą niedzielę w Ewangelii o talentach, gdzie Pan mówi nam, że wszystkim powierzył talenty, a Sędzia każe się z nich rozliczyć, pytając: czy wydaliście owoce? A zatem oczekiwanie na ponowne przybycie zakłada odpowiedzialność za ten świat. To samo i ta sama więź między paruzją – powrotem Sędziego/Zbawiciela – a naszym zaangażowaniem w naszym życiu pojawia się w innym kontekście i w nowych aspektach w Liście do Filipian. Paweł przebywa w więzieniu i czeka na wyrok, którym może być kara śmierci. W tej sytuacji myśli o swoim przyszłym byciu z Panem, ale także o wspólnocie w Filippi, która potrzebuje swego ojca, Pawła, i pisze tak: „Dla mnie bowiem żyć – to Chrystus, a umrzeć – to zysk. Jeśli bowiem żyć w ciele – to dla mnie owocna praca, co mam wybrać? Nie umiem powiedzieć. Z dwóch stron doznaję nalegania: pragnę odejść, a być z Chrystusem, bo to o wiele lepsze, pozostawać zaś w ciele – to bardziej dla was konieczne. A ufny w to, wiem, że pozostanę, i to pozostanę nadal dla was wszystkich, dla waszego postępu i radości w wierze, aby rosła wasza duma w Chrystusie przeze mnie, przez moją ponowną obecność u was” (1,21-26). Paweł nie lęka się śmierci, przeciwnie: oznacza ona bowiem całkowite bycie z Chrystusem. Ale Paweł uczestniczy również w uczuciach Chrystusa, który żył nie dla siebie, lecz dla nas. Życie dla innych staje się programem jego życia i dlatego okazuje doskonałą gotowość pełnienia woli Boga, tego Boga, który zadecyduje. Przede wszystkim, także w przyszłości, gotów jest żyć na tej ziemi dla innych, żyć dla Chrystusa, żyć dla Jego żywej obecności, a tym samym dla odnowy świata. Widzimy, że to jego bycie z Chrystusem prowadzi do wielkiej wolności wewnętrznej: wolności w obliczu groźby śmierci, ale także wszystkich zadań i cierpień życia. Jest po prostu do dyspozycji Boga i rzeczywiście wolny. Po przeanalizowaniu różnych aspektów oczekiwania na paruzję Chrystusa, przejdźmy teraz do pytania: jaka jest podstawowa postawa chrześcijanina wobec spraw ostatecznych: śmierci, końca świata? Pierwszą postawą jest pewność, że Jezus zmartwychwstał, jest z Ojcem, i właśnie dlatego jest z nami, na zawsze. Nikt nie jest silniejszy od Jezusa, ponieważ jest On z Ojcem, jest z nami. Jesteśmy zatem bezpieczni, wolni od strachu. Było to zasadniczym owocem chrześcijańskiego przepowiadania. Strach przed duchami, przed bożkami był rozpowszechniony w całym starożytnym świecie. I dziś jeszcze misjonarze, wraz z wieloma dobrymi elementami religii naturalnych, odnajdują strach przed duchami, przed nieczystymi mocami, które nam zagrażają. Chrystus żyje, zwyciężył śmierć i pokonał wszystkie te moce. Żyjemy w tej pewności, w tej wolności, w tej radości. Oto pierwszy aspekt naszego życia w odniesieniu do przyszłości.
Kac nakazał wojsku "bezkompromisowe działanie z całą stanowczością", by zapobiec takim wydarzeniom.
Mieszkańców Ukrainy czeka trudna zima - stwierdził Franciszek.
W III kw. br. 24 spółki giełdowe pozostające pod kontrolą Skarbu Państwa zarobiły tylko 7,4 mld zł.
Uroczyste przekazanie odbędzie się w katedrze pw. Świętego Marcina w Spiskiej Kapitule na Słowacji.