Dekret Putina łamie podstawowe zasady prawa międzynarodowego.
Decyzja przywódcy Rosji Władimira Putina, nakazująca obywatelom Ukrainy legalizację albo opuszczenie jego państwa jest "podłym aktem", który uderza w mieszkańców okupowanych przez Rosję terytoriów ukraińskich - oświadczył w piątek rzecznik MSZ w Kijowie Heorhij Tychyj.
"20 marca zobaczyliśmy kolejny rosyjski dekret, który przewiduje przymusowe wydalenie obywateli Ukrainy, którzy przebywają na tymczasowo okupowanych terytoriach i na terytorium Federacji Rosyjskiej bez tak zwanych +podstaw prawnych+. Uważamy, że jest to podły akt prawny, kolejny krok w rosyjskiej kampanii dyskryminacji, prześladowań i przymusowego wysiedlania obywateli Ukrainy z ich ojczyzny lub zmuszania ich do uzyskania statusu cudzoziemca" w Rosji - powiedział rzecznik na konferencji prasowej.
Tychyj wyjaśnił, że dekret Putina łamie podstawowe zasady prawa międzynarodowego. "Podkreślamy, że te systematyczne deportacje i prześladowania są częścią rosyjskiej polityki ludobójstwa wobec narodu ukraińskiego" - dodał rzecznik MSZ.
Decyzję rosyjskiego przywódcy skrytykował przewodniczący Medżlisu (samorządu) Tatarów krymskich Refat Czubarow. "Zrozumiałe, że celem tego dekretu jest zmuszenie mieszkańców okupowanych terytoriów Ukrainy do otrzymania paszportów (obywatelstwa) kraju agresora (Rosji)" - napisał na Facebooku. (https://tinyurl.com/2skyrr5n)
Ukraińskie media przypominają, że w czwartek Putin wydał dekret, w którym zobowiązał obywateli Ukrainy, przebywającym w jego państwie, aby do 10 września załatwili formalności, związane z legalizacją pobytu albo opuścili Rosję.
W maju 2022 r., czyli kilka miesięcy po najeździe militarnym Rosji na Ukrainę na pełną skalę, Putin wydał dekret przewidujący uproszczony tryb nadawania rosyjskiego obywatelstwa mieszkańcom okupowanych terenów w obwodach chersońskim i zaporoskim na południu Ukrainy. Wcześniej, od 2019 roku, taka możliwość była przewidziana dla osób zamieszkałych w samozwańczych, kontrolowanych przez Moskwę Donieckiej i Ługańskiej Republice Ludowej.
Z Kijowa Jarosław Junko
***
Prezydent Francji Emmanuel Macron oświadczył w czwartek, komentując nocne ataki Rosji na cele w Ukrainie, że pokazały one brak woli pokoju ze strony Moskwy. Zapewnił o "pełnym wsparciu" narodu ukraińskiego.
"Tej nocy Rosja znów pokazała, że szczerze nie podziela woli pokoju" - napisał francuski prezydent na serwisie X. Dołączył do komentarza zdjęcie płonących budynków. (https://tinyurl.com/2c9yh8jn)
W nocy z czwartku na piątek Rosja przeprowadziła jeden z największych ataków przeciwko Ukrainie z użyciem dronów - wystrzeliła 214 bezzałogowców. W wyniku ataków uszkodzone zostały obiekty infrastruktury w ukraińskich obwodach: odeskim, chmielnickim, sumskim i kijowskim. Siły ukraińskie zestrzeliły 114 dronów.(
Dekret Putina łamie podstawowe zasady prawa międzynarodowego.
W nocy z czwartku na piątek rój dronów zaatakował w ten sposób Odessę.
To kwestia instynktu obywatelskiego, ale też zdrowego rozsądku.
Może zostać użyta, by tworzyć i rozsyłać pornografię dziecięcą.