150 szkieletów już usunięto. Po jednomyślnej decyzji izraelskiego sądu najwyższego zezwalającej miesiąc temu na budowę Muzeum Tolerancji na terenie największego, lecz nieużywanego od 1948 r. muzułmańskiego cmentarza w Jerozolimie, prace ruszyły pełną parą. - pisze Dawid Warszawski w "Wyborczej".
Powstające z inicjatywy Centrum Szymona Wiesenthala muzeum ma promować tolerancję między rozmaitymi grupami społeczeństwa izraelskiego. - czytamy w artykule - Decyzja izraelskiego sądu opiera się wprawdzie na całkiem solidnych fundamentach prawnych, ale i tak "jest po prostu skandalem". Autor artykułu wylicza prawne uzasadnienia orzeczenia: - cmentarz Mamila, tuż obok Bramy Jafskiej starego miasta, przestał być używany w 1948 r.; - zgodnie z muzułmańskim prawem religijnym cmentarz nieużywany od 37 lat może utracić świętość - w 1960 r., gdy na tej jego części, na której powstaje muzeum, utworzono parking, muzułmańskich protestów nie było; - jeszcze za czasów tureckich na kawałku cmentarza zbudowano hotel za zgodą muzułmańskich duchownych; - zdarzało się w przeszłości w Izraelu, że sądy mimo publicznych protestów zezwalały na budowę dróg na miejscach żydowskich pochówków z czasów starożytnych, uzasadniając to ważnym interesem publicznym i natychmiast na nie odpowiada: - co najmniej 400-letni cmentarz przestał być używany dlatego, że tę część Jerozolimy zdobyli Izraelczycy; - w 1960 r. izraelscy Arabowie nie mieli odwagi bronić swoich praw; - decyzja sprzed 100 lat nie może oznaczać, że wolno zakłócać spokój zmarłych i ci, którzy bronią swoich, nieużywanych od wojny, cmentarzy w Europie powinni to rozumieć; - Muzeum Tolerancji nie musi powstać w tym miejscu - żaden interes publiczny tej lokalizacji nie nakazuje. "Jest dokładnie odwrotnie. - czytamy w artykule - I interes publiczny, i zwykła przyzwoitość wymagają, by muzeum tam nie powstało. To nie jest wyłącznie wewnętrzna sprawa Izraela - jeśli muzeum tam powstanie, będzie zniewagą nie tylko dla rodzin ludzi tam pochowanych, ale i dla wszystkich innych, na całym świecie, domagających się szacunku dla spoczynku zmarłych. Powstająca budowla nie stałaby się wbrew nazwie Muzeum Tolerancji, lecz pomnikiem nietolerancji." Prezes Centrum Wiesenthala dwa lata temu mówił, że jeśli Izrael uzna, że na Mamili istotnie znajduje się muzułmański cmentarz, budowa nie powstanie. Cmentarz jest, budować jednak można - pisze Dawid Warszawski i sugeruje drogę ocalenia poważnie naruszonej reputacji: "Mogłoby [Centrum] wystąpić o inną lokalizację dla muzeum, a część zgromadzonych środków przeznaczyć na usunięcie z Mamili parkingu i odbudowę zniszczonych w 1960 r. muzułmańskich grobów. Wówczas przynajmniej w części udałoby się naprawić wyrządzoną pochowanym tam ludziom i ich bliskim zniewagę."
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.