Czescy deputowani nie chcą turystyki aborcyjnej

Wycofana przez parlament ustawa stanowiła element kontrowersyjnego pakietu reform promowanego przez ministra zdrowia. Obok aborcji ustawa proponowała zasady, na jakich państwo ma finansować zapłodnienie in vitro, zmianę płci, sterylizację oraz inne usługi "medyczne". Pozwalała również na dokonanie aborcji na terenie Republiki Czech wszystkim kobietom posiadającym obywatelstwo kraju należącego Unii Europejskiej. Deputowani KDU-CSL chcą, by ministrowie pochodzący z tej partii dążyli do wycofania ustawy przez rząd, zanim zostanie przedłożona pod dyskusję parlamentu, gdyż bezpośrednim jej rezultatem będzie turystyka aborcyjna. Problemem jest prawo unijne, według którego obywatele Wspólnoty powinni mieć dostęp do podobnego standardu usług medycznych oraz opieki zdrowotnej. Rzecznik prasowy partii Martin Horalek stwierdził jednak, że proponowane w ustawie zapisy są sprzeczne z sumieniem deputowanych KDU-CSL oraz że w kwestii aborcji KDU-CSL jest gotowa wnieść sprzeciw wobec wymogów prawa unijnego, nawet za cenę procesu i kary pieniężnej. Obecnie w Czechach można dokonać aborcji na życzenie kobiety (jeśli nie istnieją przeszkody zdrowotne) do 12. tygodnia ciąży oraz jeśli ciąża zagraża zdrowiu/życiu matki lub jeśli u dziecka zdiagnozowano poważne wady genetyczne. Zabieg nie może być jednak dokonany u cudzoziemki przebywającej na terenie Czech czasowo.