„Czynimy wszystko, by dzielące nas różnice nie prowokowały starć na Mindanao. Staramy się wspólnie żyć, respektować wzajemnie oraz razem budować sprawiedliwość i pokój" - to fragment międzyreligijnego orędzia wystosowanego na zakończenie Tygodnia Pokoju na Filipinach - donosi Radio Watykańskie.
Podpisali się pod nim zarówno katoliccy biskupi jak i islamscy ulemowie. W ciągu tygodnia Karawana Pokoju przemierzyła całą wyspę. Księża odwiedzali meczety, w których rozmawiali z wyznawcami islamu. Ulemowie to samo czynili w katolickich świątyniach. Wszystko po to, by pokazać, że przemoc i religia nigdy nie idą w parze. Od ponad 20 lat ta filipińska wyspa targana jest wewnętrznym konfliktem. Walki trwają między siłami rządowymi a Islamskim Frontem Wyzwolenia Moro, który chce stworzyć na Mindanao niezależne państwo muzułmańskie.
Należał do szkoły koranicznej uważanej za wylęgarnię islamistów.
Pod śniegiem nadal znajduje się 41 osób. Spośród uwolnionych 4 osoby są w stanie krytycznym.
W akcji przed parlamentem wzięło udział, według policji, ok. 300 tys. osób.
Jego stan lekarze określają już nie jako krytyczny, a złożony.
Przedstawił się jako twardy negocjator, a jednocześnie zaskarbił sympatię Trumpa.
Ponad 500 dzieci jest wśród 2700 przypadków cholery, zgłoszonych pomiędzy 1 stycznia a 24 lutego.