Wierni z rodzimej parafii boksera Tomasza Adamka nie mogą wyjść z podziwu dla umiejętności najsłynniejszego mieszkańca Gilowic, który pokonał w amerykańskim Newark swego przeciwnika i został mistrzem świata organizacji IBF w wadze junior ciężkiej.
Choć bokser wyprowadził się z najbliższą rodziną za Ocean, każdy w podżywieckiej wsi o nim pamięta – także w modlitwach. Proboszcz gilowickiej parafii św. Andrzeja Apostoła ks. Wacław Kozicki przyznaje, że od rana chce zatelefonować do swojego parafianina z gratulacjami, ale nie może się połączyć. „Dzień przed walką odprawiłem Mszę św. w intencji zwycięstwa Tomka, zamówioną przez jego przyjaciół. Polecaliśmy jego całą rodzinę opiece Matki Bożej Rychwałdzkiej, do której Tomek żywi tak dużą cześć” – mówi wzruszony kapłan w rozmowie z KAI. Zdaniem duchownego to, co naprawdę wzmocniło Adamka to jedyna jego przegrana walka z Chadem Dawsonem ponad rok temu. „On się wtedy zawziął i zmobilizował. To go ruszyło. Potem każdy w Gilowicach widział, jak biegał rano po górach, szlifując formę. On ma prawdziwy charakter” – zauważa proboszcz. „Dla niego i dla jego żony Doroty fundamentem jest wiara. Oni się z tym nie kryją i tak wychowują swoje dwie córki. Wiarę tę Adamek wyniósł z domu rodzinnego” – dodaje ksiądz, przypominając, że bokserski mistrz był w dzieciństwie gorliwym ministrantem. Tomasz Adamek nie kryje się ze swoją wiarą. 3 lata temu po walce, w której zdobył mistrzowski pas najbardziej prestiżowej organizacji bokserskiej WBC, dziękował za modlitwy mieszkańcom Żywiecczyzny. Sportowiec często pielgrzymował do pobliskiego Rychwałdu, gdzie modlił się we franciszkańskim sanktuarium Matki Bożej Pani Ziemi Żywieckiej. Adamek często podkreśla, że jedną z form przygotowań do pojedynku jest modlitwa. „Nie ma w tym nic niezwykłego. Jestem katolikiem i to rzecz normalna, że modlę się i żyję wiarą. Wielu złośliwie określiło mnie jako "święty". Ale tak mogą mówić tylko ci,którzy są daleko od Boga. Poza tym, dziś osoby publiczne rzadko przyznają się do swej wiary, więc czasami mam z tego powodu przykrości” – powiedział kilka miesięcy temu Adamek. Najbardziej znanym na świecie bokserem, który bardzo często publicznie odwoływał się do Boga, jest Chris Byrd, były amerykański mistrz świata wagi ciężkiej. Kiedy wychodził na ring, z głośników rozlegała się pieśń "Jezus przelał swą krew i umarł za mnie". 32-letni Tomasz Adamek dziś w nocy został mistrzem świata organizacji IBF w wadze junior ciężkiej. „Góral” trzykrotnie posyłał na deski Amerykanina Steve’a Cunninghama. Adamek jest byłym mistrzem świata zawodowców federacji bokserskiej WBC w kategorii półciężkiej, mistrzem świata federacji IBO w kategorii juniorciężkiej, mistrzem interkontynentalnym IBC, IBF i WBO, medalistą mistrzostw Europy amatorów, międzynarodowym mistrzem Polski.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.