Jakie będą konsekwencje marcowych wyborów na przewodniczącego Episkopatu zastanawia się "Polska" i "Dziennik".
Dziennik "Polska" obstawił zwycięzcę: nowym przewodniczącym Episkopatu będzie kard. Stanisław Dziwisz. Według informatora gazety "nie ma nawet sensu zadawać pytania, z kim Dziwisz będzie się musiał zmagać, bo wygra w cuglach". W związku z tym "Polska" analizuje przyszłość Kościoła w Polsce po takiej zmianie. Jakich decyzji można oczekiwać? Nie należy się spodziewać złagodzenia stanowiska Kościoła w sprawie zapisów prawnych dotyczących aborcji, eutanazji czy zapłodnienia in vitro. Do lustracji kardynał podchodził sceptycznie - zauważa "Polska". W dodatku krytycznie odniósł się do opublikowania przez wydawnictwo "Znak" "Strachu" Grossa. Jednocześnie "dał się poznać jako zwolennik liberałów" (chodzi o rekolekcje dla PO). Komentatorzy, na których powołuje się "Polska" (Adam Szostkiewicz, Polityka i Tomasz Terlikowski, Wprost) wskazują - ich zdaniem - najpoważniejsze problemy Kościoła w Polsce. Ten pierwszy wymienia uporządkowanie finansów Kościoła (sugerując rezygnację z Funduszu Kościelnego i rozważenie podatku kościelnego) oraz "ukrócenie samowoli o. Rydzyka". Tomasz Terlikowski oczekuje nowego sposobu komunikowania się z wiernymi, nowoczesnego podejścia do problemów wiernych, a także "otwarcia hierarchów na media i bardziej wyrazistego pokazywania stanowiska episkopatu w debatach publicznych". Jednocześnie obaj uznali, że kard. Dziwisz ich nadziei nie spełni. "To będzie raczej przewodniczący, który będzie sprawy przeczekiwał, niż je załatwiał." - mówi Terlikowski. "Polska" spytała także o tę kandydaturę Jarosława Gowina. Poseł - zaznaczając że sprawy jego wyboru na przewodniczącego nie uważa za przesądzoną - twierdzi, że kardynał "będzie też przewodniczącym, który szuka porozumienia". Należy się po nim spodziewać stabilizacji i nienarzucania swojego stanowiska poszczególnym biskupom. "Kardynał Dziwisz to raczej człowiek dialogu niż przywódca ze skłonnością do autorytaryzmu." - mówi Gowin. Jednocześnie ze spokojem komentuje pytania o ewentualny kompromis w sprawie in vitro ("W sensie moralnym Kościół zawsze będzie podtrzymywał swoją negatywną ocenę. Natomiast w sensie prawnym stanowisko biskupów będzie pewnie uzależnione od tego, co dzieje się w życiu politycznym. Biskupi, kierując się roztropnością, będą popierali projekt, który jest najbliższy nauczaniu Kościoła.") czy fałszywy - jego zdaniem - podział na "kościół łagiewnicki i toruński". Tymczasem "Dziennik" - nieco spóźniony w stosunku do innych gazet - postanowił w wyścigu na przewodniczącego Episkopatu obstawić arcybiskupa Michalika, gdyż "jednym z głównym oczekiwań, jakie mają biskupi wobec przewodniczącego episkopatu, jest zachowanie jego jedności, a abp Michalik w ciągu ostatnich pięciu lat taką jedność Kościoła utrzymał" (taką opinię wyraził dla "Dziennika" Marcin Przeciszewski, szef KAI). "Dziennik" omawia też krótko pozostałe kandydatury. Kard. Dziwisz według nich nie wystartuje, gdyż "skupia się bowiem na budowaniu Centrum Jana Pawła II w Krakowie i propagowaniu jego nauczania na całym świecie". Abp Głódź jest wprawdzie popularny, skuteczny i z pewnością jest osobowością wyrazistą, ale to ostatnie może być też przeszkodą. ""Biskupi mogą się obawiać silnej osobowości abp. Głódzia. Tego, że może pociągnąć episkopat zbyt wyraźnie w jednym kierunku, próbować narzucić innym swoje zdanie" - twierdzi anonimowy rozmówca "Dziennika". W końcu kandydatura abpa Nycza. Jego "Dziennik" typuje na kolejną kadencję (za pięć lat). Na razie "ma on bardzo dużo pracy w swojej archidiecezji i nie wiadomo, czy zgodziłby się przyjąć tę funkcję" - mówi "Dziennikowi" Grzegorz Polak, publicysta katolicki.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.