Moskwa: Przedwyborcza gorączka

Przeciwnicy wyboru na to stanowisko metropolity Cyryla Gundiajewa rozpowszechniają informacje o zbytnim jego zbliżeniu wobec pozaprawosławnych wyznań chrześcijańskich. W obronie swojego szefa z Wydziału Kontaktów Zewnętrznych Patriarchatu Moskiewskiego stawali jego najbliżsi współpracownicy: obecni oraz dawni, tak jak bp Hilarion Ałfiejew. Pośrednio wskazując na swojego byłego szefa, określił on cechy, jakie powinien posiadać nowy patriarcha: „Pod kierownictwem patriarchy Aleksego II wykonano kolosalną pracę. Niemniej przed jeszcze większymi zadaniami stanie nowy patriarcha. Doprowadzić do dojrzałej wiary ogromne masy ludzi utożsamiających się z prawosławiem, ale nie żyjących w pełni życiem chrześcijańskim, nie znających nawet prawosławnego abecadła. Wiadomo, że jedynie od pięciu do dziesięciu procent wierzących regularnie uczęszcza na liturgie przy blisko osiemdziesięciu procentach przyznających się do prawosławia. Dlatego na czele Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego powinien stanąć silny duchowy przewodnik, patriarcha-misjonarz, będący w stanie swoim przykładem natchnąć duchowieństwo i wiernych. Potrzebny jest generał, który sam stanie na czele armii, a nie ktoś pozostający w sztabie, człowiek znany całemu światu, współpracujący z mediami, potrafiący zatrzymać prozelickie akcje innych wyznań, ale i gotów do współpracy z nimi w dopuszczalnych sferach”. Sam metropolita Cyryl w wirze ścierających się opinii przedwyborczych nie zajął wyraźnego stanowiska, pozostawiając tę sprawę swoim zwolennikom. Sam wzywał do skupienia i modlitwy w intencji wyboru nowego patriarchy. Dając innym przykład, wczoraj – w wigilię uroczystości Chrztu Pańskiego – nawiedził ikonę Matki Bożej Włodzimierskiej, rosyjski odpowiednik obrazu jasnogórskiego w Polsce. Bogurodzicy powierzył dzieło Lokalnego Soboru.