W artykule podsumowującym tegoroczny festiwal filmów niezależnych w Sundance, dziennikarz magazynu „Christianity Today" zwrócił szczególną uwagę, na film „Arlen Faber" w reżyserii Johna Hindmana.
Tytułowy Arlen, grany przez Jeffa Danielsa, to autor niebywale poczytnych książek o duchowości, któremu... dane jest rozmawiać z Bogiem. Z czasem jednak – jak się wydaje - traci ów niezwykły dar. Nie przeszkadza to jednak fanom jego literackiej twórczości wypytywać go o rozmaite kwestie związane ze Stwórcą i sensem istnienia, choć on sam wolałby odwrócić się od świata i pobyć trochę samemu. Film, w którym wystąpiła także Lauren Graham ma cechy komedii romantycznej, jednak, jak pisze Bob Davdison, wcale nie jest to kinematograficzna błahostka. Reżyser stawia nam pytania: o co zapytalibyśmy Boga, gdybyśmy mieli ku temu okazję i w jaki sposób na takie spotkanie byśmy zareagowali? Jak na konferencji prasowej stwierdził John Hindman, jego celem było pokazanie w filmie tego, nad czym tak naprawdę wszyscy się zastanawiamy, choć współczesna kultura stara się zepchnąć refleksje na temat Transcendencji na margines. Jednocześnie film jest też krytyką ludzi, którzy mają się za proroków, jak również i przyjrzeniem się temu, w jaki sposób postrzega się dziś chrześcijan w mediach, czy życiu publicznym.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.