Ks. Zaleski uzupełnia informacje

"To, co obecnie ujawniam, jest po prostu rozwinięciem moich poprzednich badań" - tłumaczy ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski w tekście dla "Dziennika".

Z tekstu dowiadujemy się więcej o "Proroku": "Agent o kryptonimie Prorok był polskim duchownym, który od końca lat 70. do końca lat 80. pracował bezpośrednio w strukturach watykańskich. Świetnie orientował się w tym, co działo się wówczas w Sekretariacie Stanu, a także znał życie prywatne i towarzyskie wielu polskich księży. W szczególności zaś konflikty między Polakami pracującymi wówczas w Watykanie. Od 1983 do 1989 roku udzielił Departamentowi I MSW (wywiadowi PRL) 600 informacji, pobijając chyba rekordy wydajności. I co ważniejsze - ocena jego pracy była wysoka, a większość tych informacji została przetworzona i przekazana do Warszawy." O sprawie "Cappino" ks. Zaleski pisze: "Dzięki swoim badaniom, w tym samym momencie, gdy wydawano to orzeczenie [chodzi o wypowiedź zespołu ekspertów w sprawie nuncjusza - przyp.] wiedziałem, że informacji na temat "Cappino" w IPN jest o wiele więcej. W związku z tym wysłałem do komisji list, w którym zapytałem, dlaczego wydała werdykt, jeśli nawet nie przebadała wystarczającej ilości dokumentów. Kopię tej korespondencji przekazałem do kardynała Dziwisza. Przekazałem im nawet sygnatury odpowiednich akt, by łatwiej było im odnaleźć odpowiednie dokumenty. Znajdują się one w dokumentacji Departamentu I MSW, w Wydziale III, który zajmował się Włochami i Watykanem." Przypomnijmy fragment tekstu Andrzeja Grajewskiego i ks. Jerzego Myszora »: "Na zaproszenie sekretarza generalnego Konferencji Episkopatu Polski bp. Stanisława Budzika, 5 stycznia 2009 roku zebrał się w Warszawie zespół ekspertów, który miał ocenić wartość dokumentów przekazywanych przez IPN Komisji Historycznej Metropolii Warszawskiej, a dotyczących nuncjusza Stolicy Apostolskiej. Przedstawiono im wówczas 10 stron dokumentów. Czy to jest wszystko, co przekazał IPN? Padło pytanie. Tak, to jest wszystko, co otrzymaliśmy z IPN – odpowiedział ks. dr Andrzej Gałka. Autentyczność dokumentów nie pozostawiała żadnej wątpliwości. Wszystkie były fachowo opracowane przez pracowników archiwum IPN, wszystkie posiadały oryginalne sygnatury. Dokumentację stanowiły typowe zapisy rejestracyjne, w których można było prześledzić w porządku chronologicznym, jak organa bezpieczeństwa PRL interesowały się ks. Józefem Kowalczykiem. W tzw. zainteresowaniu wywiadu kapłan ten znajdował się od 1971 r. w związku z pobytem w Rzymie. Inwigilowano go jak każdego duchownego, a później został zakwalifikowany jako tzw. figurant, czyli osoba będącą „przedmiotem opracowania operacyjnego”."

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
10°C Wtorek
wieczór
9°C Środa
noc
7°C Środa
rano
6°C Środa
dzień
wiecej »