Austria: Fala wystąpień z Kościoła po nominacji kontrowersyjnego biskupa

Z powodu problematycznych nominacji w ostatnich latach Kościół katolicki w Austrii opuściły dziesiątki tysięcy wiernych. Desygnowany 31 stycznia biskup pomocniczy Linzu był przez 20 minionych lat proboszczem w Windischgarsten. Poglądy tego 54-letniego kapłana szokowały nie tylko część wiernych w diecezji, ale i poza jej granicami. Według Gerharda Marii Wagnera, „Harry Potter“ jest dziełem szatana, a klęski żywiołowe karą Bożą. W wywiadzie dla tygodnika „profil“ wyraził ostatnio opinię, że homoseksualistów powinno się leczyć. Nominacja kontrowersyjnego biskupa nastąpiła w tydzień po zniesieniu przez Watykan ekskomuniki wobec czterech biskupów lefebrystów. Oba te wydarzenia spowodowały rozgoryczenie austriackich katolików. Niezadowolenie z nominacji Wagnera okazuje też wielu księży w diecezji Linz, w której żyje ponad milion katolików. Na razie przyszły biskup pomocniczy w Linzu nie będzie udzielał żadnych wywiadów. Obecnie przebywa w Rzymie, gdzie przygotowuje się do swojej sakry biskupiej. W najbliższą środę na audiencji generalnej spotka się z grupą austriackich księży dziekanów, którzy wraz z bp. Egonem Kapellarim z Grazu przebywają w ramach obchodów Roku św. Pawła z pielgrzymką w Rzymie. „Rozłamu, który się w tych dniach dokonał, nie da się łatwo załagodzić”, uważa katolicki publicysta Hubert Feichtlbauer. „Jedni chcą kapłaństwa kobiet, zniesienia celibatu i propagują dialog wspólnot religijnych, inni natomiast uważają, że tylko Kościół katolicki ma legitymację do głoszenia prawdy i chcieliby cofnąć zegar, najchętniej do czasu sprzed II Soboru Watykańskiego. Są oni wrogo nastawieni do centralnych nauk soborowych o udziale świeckich, wolności religijnej oraz ekumenizmie“ - powiedział KAI były przewodniczący Stowarzyszenia Publicystów Katolickich, ale też od 1998 r. przewodniczący Platformy „Jesteśmy Kościołem“. W takiej sytuacji coraz więcej osób zadaje sobie pytanie, czy powinny płacić Kościołowi składkę, do której się zobowiązały. W samym tylko Linzu – jak podało ORF – w ubiegłym tygodniu wystąpiło z Kościoła 110 katolików, prawie czterokrotnie więcej, niż w tym samym okresie w 2008 roku (przed rokiem wystąpiło 28 osób). Podobnie dzieje się w innych regionach Górnej Austrii, np. w Vöcklabruck od początku roku wystąpiło 80 osób – dwukrotnie więcej niż przed rokiem. Także w Wiedniu liczba osób, które opuściły Kościół podwoiła się w dwóch ostatnich tygodniach. Tylko w okręgu Kirchdorf, w którym leży parafia Wagnera, odnotowano nieznaczny wzrost liczby katolików. Na początku roku liczba wystąpień z Kościoła jest zawsze wyższa, gdyż wysyła się przypomnienia o niezapłaconej składce kościelnej – uspokaja jeden z urzędników miejskich. Innego zdania jest Ferdinand Kaineder, kierownik biura komunikacyjnego diecezji Linz. W rozmowie z dziennikiem „Kurier“ zwrócił uwagę, że wiele osób zgłasza wystąpienie z Kościoła drogą mailową, uzasadniając swoją decyzję powodami innymi niż finansowe. „Wspólnota kościelna jest poirytowana aktualnymi wydarzeniami” – podkreślił Kaineder przypominając niezadowolenie wiernych z nominacji Hansa Hermanna Greoera w 1986 r. na arcybiskupa Wiednia czy w rok później Kurta Krenna na biskupa pomocniczego tej metropolii. Abp Greoer ustąpił w 1994 r. w związku z posądzeniami o pedofilię w czasach, gdy był wychowawcą w seminarium. Nominacja Krenna, skrajnego konserwatysty, wywołała w Austrii falę protestów. W 1991 r. hierarcha ten został biskupem w St. Pölten. Odszedł w 2004 r. w atmosferze skandalu w podległym mu seminarium duchownym. Konsekwencją tych obu nominacji były masowe wystąpienia z Kościoła, a także powstanie akcji „Jesteśmy Kościołem“ domagającej się reform w Kościele.