- Gdyby sędzia zdecydował, że trzeba jej wstrzyknąć uśmiercający preparat, to byłby jasny przekaz, że wydaje wyrok śmierci. Tymczasem sędzia "tylko" zdecydował o odłączeniu pokarmu i napojów. Tylko tyle... To przerażające - mówi o sprawie Eluany dr Józef Bojko, anestezjolog, w wywiadzie dla Gazety Wyborczej.
- Pojęcie "dobrej śmierci", jakiego używa się w dyskusji o eutanazji, powinno być obce medykom - zauważa dr Bojko. - Oni powinni mówić o dobrym życiu, nie o dobrej śmierci. Bo czy dobrą śmiercią jest odebranie komuś jedzenia i napojów i - by złagodzić to okrucieństwo - podawanie mu środków uśmierzających? - pyta. - To kompletna schizofrenia. Zakładamy, że istnieje "dobra śmierć", a zadajemy jej okrutną, więc trzeba ją złagodzić. Wyjaśnia też, dlaczego nie można uznać podawania płynów i pokarmów za uporczywą terapię: "Ta kobieta była wydolna krążeniowo i oddechowo, ale nie mogła sama przyjmować posiłków - mówi. - Gdyby pani była w gipsie i nie mogła sama zadbać o siebie, zjeść samodzielnie, to pomocy osoby drugiej przy tych czynnościach nie traktowałaby pani jak leczenia, ale jak najzwyklejszą pomoc właśnie. Jeżeli ktoś jest w stanie wegetatywnym, jest pielęgnowany, myty, obcina mu się paznokcie, włosy, podaje mu się pokarm i napoje, to nie widzę tu powodu do tego, by mówić, że jest leczony. Jest pielęgnowany, zapewnia mu się podstawy egzystencji. I jeśli ktoś pozbawia go dostępu do pokarmu i napojów, to znaczy, że chce dokonać zabójstwa tego człowieka. Pozbawienie dostępu do jedzenia i picia człowieka w gipsie każdy uznałby za morderstwo."
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.
W Dar es Salaam w Tanzanii spotkali się przywódcy krajów Afryki Wschodniej.