Wywiad PRL na tropie księdza Jerzego

Komentarzy: 1

KAI (Rzeczpospolita)/jk

publikacja 27.02.2009 21:02

"Wywiadowcy z Rzymu informowali o różnicy zdań między papieżem a prymasem w sprawie zabójstwa księdza Jerzego. Kardynał Glemp miał mówić, że mimo dobrych intencji Jaruzelskiego i Kiszczaka na razie nie uda się ustalić zleceniodawców morderstwa. Jan Paweł II miał zaś twierdzić, że »zleceniodawcy zabójstwa istnieją«" - pisze na łamach Rzeczpospolitej historyk Sławomir Cenckiewicz.

Wiadomość o wyłowieniu z Wisły ciała zamordowanego przez oficerów SB księdza Jerzego Popiełuszki wstrząsnęła Janem Pawłem II. "Od samego początku papież był zdania, że za tą zbrodnią stoją wysocy funkcjonariusze PRL. Podczas osobistej rozmowy z kardynałem Józefem Glempem 27 listopada 1984 r. Jan Paweł II zobowiązał polski Kościół do wyjaśnienia całej prawdy o śmierci księdza Jerzego. Wobec niejednoznacznej postawy prymasa Polski, który bronił tezy o prowokacji wymierzonej w Jaruzelskiego, papież miał zareagować słowami: "Kościół nie może dopuścić, by zleceniodawcy zabójstwa księdza pozostali nieznani". O rozmowie tej od razu poinformowała rezydentura rzymska wywiadu PRL, która uruchomiła swoją najcenniejszą agenturę w Watykanie. Departament I MSW otrzymał specjalne zadanie rozeznania stanowiska Jana Pawła II w sprawie zabójstwa ks. Jerzego, a szczegółowe raporty wywiadowcze na ten temat trafiały na biurka Wojciecha Jaruzelskiego i Czesława Kiszczaka" - czytamy na łamach Rzeczpospolitej. Jak pisze Cenckiewicz, zdecydowany pogląd papieża na sprawę śmierci księdza Jerzego zaniepokoił komunistów. Departament I otrzymał zadanie rozpoznania sytuacji w Watykanie po zabójstwie polskiego kapłana. Historyk opisuje, że chociaż ks. Popiełuszko nie żył od kilku dni, to w celu obniżenia autorytetu księdza Jerzego w oczach duchowieństwa i wiernych wykorzystywano plotki, krzywdzące pomówienia, a czasem krytyczne opinie na jego temat ze strony niektórych hierarchów. Zresztą sam ksiądz Jerzy niedługo przed porwaniem i śmiercią pisał o bólu, jakiego doświadczył od przełożonych oskarżających go o zaniedbywanie pracy duszpasterskiej, niesubordynację i trudny charakter. Wspominał jedną z rozmów z prymasem: "zarzuty mi postawione zwaliły mnie z nóg. SB na przesłuchaniu szanowała mnie bardziej". O tym wszystkim wiedziała bezpieka. "Dlatego zebrany przez lata zestaw "oskarżeń" pod adresem ks. Popiełuszki wywiad PRL postanowił wykorzystać nawet po jego tragicznej śmierci. Chciano w ten sposób zdezawuować zarówno męczeński charakter śmierci księdza Jerzego, jak również obniżyć rangę wydarzeń, jakie rozegrały się pomiędzy 19 a 30 października 1984 r. na trasie Bydgoszcz – Włocławek. Najważniejszym jednak celem, jaki chciano osiągnąć, było upowszechnienie tezy władz PRL o "spisku twardogłowych" przeciwko Jaruzelskiemu. W działaniach tych istotną rolę odegrała agentura Departamentu I w Watykanie" - czytamy. M.in. w styczniu 1984 r. SB uzyskała ze źródeł agenturalnych szczegółowe informacje na temat opinii redaktora naczelnego polskiego wydania "L'Osservatore Romano" ks. Adama Bonieckiego dotyczącej krytyki ks. Popiełuszki przez niektórych polskich hierarchów. Według wywiadowców ks. Boniecki miał skrytykować polskich hierarchów, a zwłaszcza prymasa Glempa, za to, że udają, iż nie wiedzieli o "istnieniu prywatnego mieszkania Popiełuszki w Warszawie przy ul. Chłodnej", co z kolei wykorzystywała propaganda komunistyczna, publikując na ten temat sensacyjne artykuły w prasie. "Dzięki sieci agenturalnej w Watykanie już kilka tygodni później Departament I ustalił, że stanowisko Jana Pawła II jest zbieżne z opinią zaprezentowaną przez ks. Bonieckiego" - czytamy. Wywiadowcy z Rzymu informowali o różnicy zdań między papieżem a prymasem w sprawie zabójstwa księdza Jerzego, a gen. Sarewicz przesłał najważniejszym osobom w państwie notatkę poświęconą "stanowisku Watykanu i Jana Pawła II w sprawie Popiełuszki". "Powstała ona w oparciu o informacje pochodzące ze źródeł agenturalnych w Watykanie (m.in. "Konrado" i "Prorok"). Na rozdzielniku, poza Jaruzelskim iKiszczakiem, znalazły się m.in. nazwiska generałów Józefa Chomętowskiego, Władysława Pożogi i Władysława Ciastonia, a także szefa Urzędu ds. Wyznań Adama Łopatki. Szef wywiadu z zadowoleniem informował, że coraz szersze kręgi watykańskie uznają porwanie i zamordowanie ks. Jerzego za "prowokację polityczną" wymierzoną w ekipę Jaruzelskiego" - opisuje Cenckiewicz.

Pierwsza strona Poprzednia strona strona 1 z 2 Następna strona Ostatnia strona