Koncepcja „układu w Kościele" jest bliska nie tylko licznym mniej lub bardziej katolickim publicystom.
Bez większego echa przeszła w polskich mediach nominacja abp. Henryka Hosera na ordynariusza warszawsko-praskiego. W niektórych portalach nawet się nie przebiła na główna stronę. A jeśli się już pojawiała, to najczęściej z mocnym podkreśleniem, że abp Hoser został następcą abp. Sławoja Leszka Głodzia. Tak, jakby dziennikarze starali się wytłumaczyć, dlaczego w ogóle mówią o jakiejś kościelnej nominacji dla praktycznie nieznanego w Polsce hierarchy. Wśród nielicznych komentarzy, jakie wygłoszono w telewizji na temat nominacji abp. Hosera, moją uwagę przykuł jeden. Któryś z komentatorów powiedział, że nowy ordynariusz warszawsko-praski to człowiek „spoza układu” i że to bardzo dobrze. Zaraz przypomniał mi się opublikowany niedawno w jednym z tygodników „podręcznik lizusa”, którego autor (Robert Mazurek) był łaskaw napisać, że kard. Stanisław Dziwisz „jeszcze przez kilka dobrych lat będzie miał decydujący wpływ na kariery w Kościele”. „Jeśli więc o takiej marzysz, warto o tym pamiętać. Że bliskość z ważnym hierarchą nie zaszkodzi, udowadnia choćby przykład kard. Glempa, wcześniej wieloletniego asystenta Prymasa Tysiąclecia” - doradza znany publicysta. Koncepcja „układu w Kościele” jest bliska nie tylko licznym mniej lub bardziej katolickim publicystom, ale pielęgnuje ją w umyśle również wielu katolików. Właśnie w niej znajdują pożywkę inicjatorzy takich awantur, jak ta wokół nominacji abp. Głodzia do Gdańska. Rozmach, jaki udało jej się osiągnąć, każe się poważnie zastanowić nad sporą liczebnością grupy wierzącej w kościelny „układ”. Na szczęście w Kościele jest na rozmaitych stanowiskach mnóstwo ludzi „spoza układu”. I na szczęście to nie taki czy inny „układ” utrzymuje Kościół w istnieniu. Bo co prawda Kościół jest instytucją ludzką, ale nie tylko ludzką. Błogosławiony Jan XXIII sam sobie tłumaczył, że Kościół jest Boży, a nie jego. I na tym budował nie tylko swój osobisty spokój.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.