Reklama

O jedność Kościoła

Od początku powstania kontrowersji kolejni papieże: Paweł VI, Jan Paweł II i obecnie Benedykt XVI dążą do jej rozwiązania. Od początku warunki są takie same. Niestety po raz kolejny zostały odrzucone.

Reklama

Fiasko dialogu z lefebrystami – donosi dziś Radio Watykańskie. Bp Fellay, stojący obecnie na czele bractwa, odmówił uznania Soboru Watykańskiego II. Po raz kolejny nie udało się doprowadzić do jedności tej grupy z papieżem. Niedawno widziałam komentarz w tej sprawie, zatytułowany: Jan Paweł II ekskomunikował, Benedykt XVI zdejmie ekskomunikę? Takie postawienie sprawy – sugerujące rozdźwięk między „naszym” papieżem a Benedyktem XVI, niewiele ma wspólnego z prawdą. Wszystkim, którzy stawiają w opozycji działania Benedykta XVI i Jana Pawła II trzeba przypomnieć, że to Jan Paweł II stwierdził, że Msza Trydencka nigdy nie może być zakazana (wszelkie obwarowania w jej sprawowaniu wynikały z faktu, że prowadziło to do ran jedności Kościoła, a nie z zastrzeżeń do samej Mszy Św.). Warto także przypomnieć sytuację, w której doszło do ekskomuniki w 1988 r. Prowadzono wówczas rozmowy, wskutek których oba wymieniane dzisiaj postulaty zostały zaakceptowane przez abpa Lefebre’a (dokument podpisali abp Lefebvre i kard. Ratzinger). Niestety wkrótce abp Lefebvre zerwał rozmowy i wyświęcił 4 nowych biskupów, co spowodowało ekskomunikę. Innymi słowy: od początku powstania kontrowersji kolejni papieże: Paweł VI, Jan Paweł II i obecnie Benedykt XVI dążą do jej rozwiązania. Od początku warunki są takie same. Niestety po raz kolejny zostały odrzucone. Owszem, podkreśla się umiłowanie Benedykta XVI dla tradycyjnej liturgii. Nawet dzisiaj można przeczytać wiadomość, że papież udziela Komunii Św. klęczącym wiernym i do ust, oczywiście z nieśmiertelnym dodatkiem, że Jan Paweł II udzielał również Komunii stojącym i na rękę. Kto w tych warunkach zauważy stwierdzenie, że obie formy są uprawnione, a przyczyną takiej a nie innej decyzji Benedykta jest poczucie, że ta forma lepiej wyraża cześć dla Sakramentu? Niedawno zatwierdzono statuty Drogi Neokatechumenalnej, tak bardzo krytykowanej przez tradycjonalistów. Zażądano przy tym zmian w liturgii, m.in. powrotu do form przyjmowania Komunii Św. przyjętych w całym Kościele. To wyraz troski o sposób sprawowania Misterium, przy wyraźnej akceptacji dla jednego z bardziej kontrowersyjnych ruchów wyrosłych z ducha soboru. Czy trzeba bardziej czytelnego znaku postawy Benedykta XVI? Dyskusje wokół Soboru Watykańskiego II i wprowadzonych w ciągu ostatnich 40 lat zmian w liturgii to nie tylko postawa abpa Lefebvre’a i założonego przez niego bractwa. Istnieje także druga skrajność, równie nieuprawniona – wzywanie do dalszych reform, do większego pójścia z duchem czasu. Mamy „problem” kapłaństwa kobiet, mamy przypadki bardzo poważnych uchybień liturgicznych, mamy przerabianie Mszy Św. na show. Mamy – także u nas – wielu ludzi, którym wolność religijna pomyliła się z relatywizmem. Być może właśnie to powoduje „zachowawczą” postawę Benedykta XVI. Nie chodzi o negowanie tego, co zostało dokonane, ale o jasne określenie nauczania Kościoła, tak ważne dla tych, którym postępowcy dokładnie namieszali w głowach.

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7
1°C Sobota
dzień
2°C Sobota
wieczór
0°C Niedziela
noc
1°C Niedziela
rano
wiecej »