Papież Benedykt XVI bardzo boleśnie przeżył fakt, że w ciągu dwóch lat musiał wydalić ze stanu kapłańskiego 384 księży katolickich oskarżonych o seksualne molestowanie nieletnich.
Podkreślił to abp Georg Gänswein w wywiadzie dla internetowego wydania wychodzącej w Ratyzbonie „Mittelbayerischen Zeitung”. „Papież postąpił zdecydowanie, ale to go bardzo bolało i boli po dziś dzień” - stwierdził osobisty sekretarz papieża-seniora.
Dane zostały opublikowane dopiero teraz, ponieważ chodziło o dyskrecję; „nie dlatego, aby chcieć coś ukryć, ale ponieważ chciano chronić osoby”, wyjaśnił abp Gänswein. Teraz – dodał – okazało się, że lepsze jest bardziej otwarte komunikowanie, gdyż „czyny popełniane przez pedofilów są sprawą gorzką i należy je surowo karać”.
W minioną sobotę rzecznik Stolicy Apostolskiej, ks. Federico Lombardi potwierdził, że w latach 2011 i 2012 Watykan przeniósł do stanu świeckiego 384 księży katolickich z powodu seksualnego wykorzystywania nieletnich. Liczby te zostały podane dwa dni wcześniej w Genewie podczas prezentacji na forum ONZ-owskiego Komitetu Praw Dziecka raportu Stolicy Apostolskiej o ochronie dzieci.
Wszyscy 384 księża (260 w 2011 roku i 124 w 2012), zostali przeniesieni do stanu świeckiego w ostatnich dwóch latach pontyfikatu Benedykta XVI, który zobowiązał Kościół do bardziej energicznego reagowania na skandale pedofilii. Informując o tym niemiecka agencja katolicka KNA przypomniała, że sprawy części spośród tych 384 duchownych dotyczą pedofilii w latach dużo wcześniejszych. Według danych watykańskich w 2011 roku przeniesiono do stanu świeckiego ogółem 659 duchownych, z czego znaczna część z powodu problemów związanych z celibatem.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.