Na ekranach kin gości obecnie film „Różowa Pantera 2". Wśród pojawiających się w nim postaci jest i papież. Twórcy filmowych komedii sięgają od czasu do czasu po postać Ojca Świętego. Rzecz jasna z różnymi intencjami i różnym skutkiem.
W nowej wersji „Różowej Pantery” - ze Steve’em Martinem w roli gamoniowatego inspektora Clouseau - rabusie kradną między innymi Całun Turyński oraz papieski pierścień. Podczas przesłuchania w watykańskich apartamentach nasz niezbyt rozgarnięty detektyw zgrywa wszechwiedzącego, swoim zwyczajempopełniając przy tym całą masę nietaktów wobec Jego Świątobliwości. Następnie – rzekomo, by lepiej poczuć atmosferę miejsca kradzieży – przebiera się w papieskie szaty, kończąc ostatecznie jako zwisający z balkonu łamaga, na oczach przerażonego tłumu wiernych na placu św. Piotra, przekonanych, iż to prawdziwy papież zaraz spadnie im na głowy i skręci sobie kark. Sekwencja to może niezbyt wyszukana, ale i raczej nie powinna urazić niczyich uczuć religijnych. Po inny rodzaj komizmu sytuacyjnego w podobnej scenie sięgnął Woody Allen. Gdy w „Zeligu” oglądamy fragment przedwojennej kroniki filmowej z Watykanu, jesteśmy przekonani, że to autentyczne zdjęcia. Upewnia nas w tym dodatkowo podniosły głos lektora komentującego zza kadru wydarzenia ukazywane na ekranie. Kiedy więc w pewnym momencie na balkonie, wśród kościelnych dostojników, zaczyna się przepychanka, a papież zaczyna okładać po głowie podskakującego dziwacznie Allena-Zeliga, robi się histerycznie śmiesznie. Cała ta scena pokazywana jest z dystansu. Niespodziewana zmiana konwencji z autentycznego dokumentu na fikcyjny slapstick a la anarchistyczne komedie braci Marx powoduje, że wybuchamy śmiechem, doceniając jednocześnie kunszt stylizatorski Woody’ego. Gorzej z innymi filmami. W mało oryginalnej komedii „Egzorcysta 2 i 1/2” z Leslie „Naga broń” Nielsenem, aktor-sobowtór udający Jana Pawła II pogrywa na gitarze elektrycznej w jednej kapeli z popem i buddyjskim mnichem. Goni też z szamanami i rabinami za opętaną przez diabła kobietą, w stylu znanym z programu Benny Hilla. Takie to galopady i przebieranki w farsowym stylu, o których więcej pisać nie warto. Szczytem wszystkiego jest natomiast film „Eurotrip”. Ponownie widzimy w nim apartamenty papieskie, do których pomyłkowo zawędrowali troglodyci o inteligencji znanych z MTV Beavisa i Buttheada, nieustannie rzucający takimi angielskojęzycznymi wulgaryzmami, w których istnieje jakiekolwiek odniesienie do religii. Kolejne ich przygody są już tak niesmaczne, że wypada opuścić na nie zasłonę milczenia. Ważne, że „Różowa Pantera 2” okazała się być – przynajmniej dla mnie - całkiem niezłą komedią, a i nowy film Allena „Vicky Cristina Barcelona” z oscarową kreacją występującej w nim Penelopy Cruz, już za miesiąc na naszych ekranach. A więc do kin! A może i do Watykanu? Byle tam bez ekscesów, podobnych do tych wyżej opisanych, Drodzy Internauci.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.