Dziś można już pokusić się o spokojną analizę tego spotkania
W dniu otwarcia XX Światowych Dni Młodzieży okładkę niemieckiego dziennika „Bild” zdobił znamienny tytuł – „Kolleluja!”. To połączenie – nazwy miejsca goszczącego młodzież całego świata (Koln) i radosnego zawołania ‘Alleluja’ – najlepiej chyba oddaje nastrój i atmosferę tych kilku sierpniowych dni. Ponad 800 tysięcy ludzi ze 193 krajów przybyło do Kolonii, aby – nawiązując do hasła tegorocznych ŚDM - „oddać pokłon Panu” oraz spotkać się z Piotrem naszych czasów, Benedyktem XVI. I plan ten wykonali z nawiązką. Dziś można już powoli pokusić się o spokojną analizę tego spotkania. Kościół Chrystusowy jest młody i pełen życia – taki wniosek nasuwał się automatycznie, gdy obserwowało się tłumy zgromadzone wokół kolońskiej katedry, nad brzegami Renu oraz na wielkim polu Marienfeld. I w tym momencie aktualności nabierają słowa skierowane przez Sługę Bożego Jana Pawła II w Orędziu do Młodzieży w 1992 roku: „Oto znowu świat mógł zobaczyć Kościół młody i misyjny, Kościół pełen radości i nadziei.” Młodzież, która trwa w radosnym tańcu i atmosferze zabawy, by po chwili zatopić się w cichej modlitwie, jest bez wątpienia nadzieją Kościoła. Pojawią się tu oczywiście i głosy sceptyczne. Już dziś bowiem wielu twierdzi, jak przy innych podobnych okazjach, że był to tylko zryw i na dłuższą metę nie przyniesie to wymiernych zmian w życiu tych młodych ludzi. Czy mamy jednak prawo do takich osądów? W odpowiedzi można postawić inne pytanie. Gdzie ta młodzież ma szukać impulsu do stawania się lepszymi, jeśli nie tam, przy boku papieża – swego pasterza – oraz tysięcy swoich sióstr i braci w Chrystusie? Nie wolno nam zapominać o jednym podstawowym fakcie. Każdy z przybyłych do Kolonii – niezależnie od intencji, które nim kierowały – odpowiedział nie tylko na zaproszenie Jana Pawła II, ponowione następnie przez Benedykta XVI, ale przede wszystkim na głos Ducha Świętego. Boże działanie w człowieku jest tajemnicą. Może nawet lepiej jest mówić o współpracy bosko-ludzkiej. Bóg zaprasza do dialogu człowieka z całym bogactwem jego wolności. Bóg nie działa pod przymusem. I uczestnicy XX ŚDM na to zaproszenie odpowiedzieli. Albowiem „Światowe Dni i Spotkania Młodzieży to opatrznościowe chwile refleksji, które pozwalają młodym zastanowić się nad ich najgłębszymi pragnieniami, umocnić świadomość przynależności do Kościoła, a także wyznawać, z coraz większą radością i odwagą, wspólną wiarę w Chrystusa ukrzyżowanego i zmartwychwstałego.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.