Intensywny tydzień polskich biskupów w Wiecznym Mieście, spotkania na modlitwie i rozmowach z Następcą Piotra oraz jego współpracownikami to „laboratorium”, w którym wypracowywany był program Kościoła w Polsce na najbliższe lata.
Abp Depo wskazał na konieczność dalszego pogłębiania edukacji i formacji przyszłych pracowników mediów katolickich, szczególnie na uczelniach takich jak KUL, UKSW, Papieski Wydział Teologiczny we Wrocławiu, czy Wyższa Szkoła Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu. „Abp Celli zaznaczył, że przyszłość mediów katolickich zależy od dobrze wykształconych i uformowanych ludzi, gdyż bardzo łatwo można utracić odbiorców, których trudno będzie odzyskać” – zaznaczył abp Depo.
W trakcie rozmowy wskazano także na wagę instrukcji Episkopatu Polski na temat publicznych wypowiedzi księży diecezjalnych i zakonnych, którzy zabierają głos na tematy nie tylko religijne, ale różnych aspektów życia społecznego i nie mają na to zgody swoich przełożonych. „Nie chodzi bynajmniej o karanie, czy ograniczanie swobody głosu, ale aby były to wypowiedzi w duchu wiary i nauczania Kościoła. W rozmowie nie padł żaden tytuł ani żadne nazwisko” – powiedział metropolita częstochowski.
Rozmawiano także o przygotowaniu mediów katolickich do zbliżających się wielkich wydarzeń jakimi będą: wizyta papieża w Polsce i Światowy Dzień Młodzieży w Krakowie. „Przestrzegano nas byśmy nie popadli w tarapaty jakie miały miejsce podczas ostatniego ŚDM w Brazylii, gdyż medialna obsługa tego wydarzenia doprowadziła do poważnego zadłużenia tamtejszego Kościoła” – powiedział abp Depo.
Zainteresowanie dialogiem międzyreligijnym w Polsce
- Spotkaliśmy się z wielkim zainteresowaniem i uznaniem dla naszych działań na rzecz zbliżenia z innymi religiami – powiedział bp Mieczysław Cisło, przewodniczący Rady Konferencji Episkopatu Polski ds. Dialogu Religijnego. W rozmowie z KAI podzielił się on wrażeniami i spostrzeżeniami z odwiedzin Papieskiej Rady ds. Dialogu Międzyreligijnego, gdzie grupę polskich biskupów przyjął jej przewodniczący kard. Jean-Louis Tauran.
Bp Cisło zaznaczył, że Rada ds. Dialogu, działająca przy episkopacie Polski, nie jest w pełni kompatybilna z Papieską Radą ds. Dialogu Międzyreligijnego. W jej skład wchodzą trzy Komitety: ds. judaizmu, ds. islamu i ds. niewierzących, podczas gdy rada watykańska obejmuje zasadniczo islam i wszystkie religie niemonoteistyczne. Judaizmem zaś zajmuje się Komisja ds. Dialogu z Judaizmem w ramach Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan.
Podczas spotkania z kard. Jeanem-Louisem Tauranem najwięcej uwagi biskupi polscy poświęcili stosunkom z Żydami. Kardynał był naprawdę bardzo zainteresowany tą sprawą, gdyż w jakimś stopniu czuje też odpowiedzialność za tę dziedzinę.
Rozmawialiśmy o o dialogu doktrynalnym, bo mamy szereg spotkań z Radą Chrześcijan i Żydów, np. podczas niedawnego pobytu u nas grupy rabinów, którzy odwiedzili Warszawę, Lublin i Kielce toczył się w istocie dialog teologiczny. Kardynał interesował się również przebiegiem naszych Dni Judaizmu. Opowiadałem, jak podczas wspólnych modlitw na terenie byłego obozu w Sobiborze czytaliśmy ten sam Psalm: rabin a potem biskupi katolicki i prawosławny – powiedział bp Cisło.
Ponadto mówiono o wyjazdach grup księży do Instytutu Yad Vashem w Jerozolimie, o pielgrzymce biskupów polskich na zaproszenie rządu izraelskiego w marcu ub.r. (zbiegło się to z wyborem papieża Franciszka), o czym później wypowiadał się z entuzjazmem prezydent Izraela Szymon Peres. W czasie tamtego pobytu odbyło się bardzo ważne spotkanie międzyreligijne, zorganizowane przez stronę rządową, z głowami wszystkich religii. Byli tam więc zwierzchnicy wspólnot prawosławnej, greckokatolickiej, łacińskiej, obaj naczelni rabini Izraela – aszkenazyjski i sefardyjski, naczelny imam w tym kraju oraz przełożeni innych grup religijnych.
Spotkanie rozpocznie się mszą w miejscowym kościele, później - muzyczny wieczór.
Co najmniej 24 zabitych i ponad 40 rannych w eksplozji bomby na stacji kolejowej
Ostatnie miesiące 1939 r. były dla polskich mieszkańców Łodzi okresem straszliwego terroru.
Latający prywatnymi samolotami mogą generować niemal 500 razy więcej dwutlenku węgla rocznie