Kamil Stoch w poniedziałek wieczorem odebrał z rąk członkini MKOl Ireny Szewińskiej złoty medal olimpijski wywalczony w niedzielnym konkursie skoków narciarskich i wysłuchał Mazurka Dąbrowskiego.
To pierwszy polski medal igrzysk w Soczi, a 15 w historii zimowych olimpiad.
Przed nim złoto wywalczyli tylko skoczek narciarski Wojciech Fortuna, który triumfował w Sapporo w 1972 roku, oraz biegaczka Justyna Kowalczyk, która wygrała bieg na 30 km w Vancouver cztery lata temu.
Obok Polaka, który oddał dwa najdłuższe skoki niedzielnego konkursu, a w pierwszej serii ustanowił rekord obiektu, na podium stanęli Słoweniec Peter Prevc i Norweg Anders Bardal.
Medale w Soczi wręcza się następnego dnia, a tuż po zakończeniu rywalizacji czołowa trójka jest nagradzana kwiatami.
Irena Szewińska to najbardziej utytułowana zawodniczka w historii polskiego sportu, zdobywczyni siedmiu medali olimpijskich w lekkoatletyce.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.