Szefowie dyplomacji: Polski - Radosław Sikorski, Niemiec - Frank-Walter Steinmeier i Francji - Laurent Fabius w czwartek wieczorem udali się na kolejne spotkanie z prezydentem Ukrainy Wiktorem Janukowyczem. "Jest postęp, ale wciąż są ważne różnice zdań" - napisał na Twitterze min. Sikorski.
Ministrowie przedłużają pobyt w Kijowie do piątku. Sikorski napisał na Twitterze przed wieczornym spotkaniem: "Jest postęp, ale wciąż są ważne różnice zdań".
Wcześniej, po rozmowach unijnych ministrów z liderami opozycji ukraińskiej jeden z opozycyjnych polityków Witalij Kliczko oświadczył, że żadne ustalenia w sprawie rozwiązania kryzysu politycznego w kraju nie zapadły.
Z dotychczasowych doniesień dotyczących treści rozmów ministrów w Kijowie wynika, że zaproponowali oni mapę drogową politycznego rozwiązania konfliktu: utworzenie rządu przejściowego, rozpoczęcie reformy konstytucji oraz przeprowadzenie wyborów parlamentarnych i prezydenckich.
Pierwsze spotkanie unijnych ministrów z Janukowyczem trwało prawie sześć godzin. Po wyjściu z rozmów ministrowie nie chcieli rozmawiać z prasą. Agencja Interfax-Ukraina oceniła, że wyszli z administracji Janukowycza z niezadowolonymi minami.
Jednocześnie, jak dowiedziała się PAP ze źródeł zbliżonych do rozmów, pojawiły się w nich pewne szanse na porozumienie. "Rysują się szanse na kompromis wokół skrócenia kadencji prezydenta i parlamentu, opracowania nowej konstytucji w ciągu kilku miesięcy i ukonstytuowania nowego rządu Ukrainy w ciągu kilku dni" - powiedział rozmówca PAP.
Podczas tej pierwszej rundy rozmów, jak przekazały media, Janukowycz dzwonił do prezydenta Rosji Władimira Putina. W Moskwie z kolei poinformowano, że do Kijowa uda się wysłannik Putina, który będzie pośredniczył w negocjacjach władz z opozycją.
Zanim doszło do rozmów unijnych ministrów, z Kijowa napływały na ten temat sprzeczne informacje - nawet o tym, że spotkanie odwołano ze względów bezpieczeństwa.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.