Biskupi Nigerii są poważnie zaniepokojeni rosnącą liczbą ataków islamskich fundamentalistów na szkoły i internaty. Giną w nich niewinne dzieci i nauczyciele.
Była o tym mowa na sesji plenarnej episkopatu, poświęconej właśnie edukacji i problemom związanym z coraz większym brakiem bezpieczeństwa, uderzającym poważnie w nigeryjski system szkolnictwa.
Biskupi zaapelowali do władz kraju o wzmożenie wysiłków, by położyć kres przemocy szerzonej przez fundamentalistów z Boko Haram. Jednocześnie przypomnieli o wciąż nierozwiązanym problemie, jakim jest walka o ziemie prowadzona między półkoczowniczymi ludami Fulani a plemionami osiadłymi. „Ponieważ pierwsi są w większości muzułmanami, a drudzy chrześcijanami, kolejne masakry prezentuje się jako wojnę religijną. Tak jednak nie jest” – piszą nigeryjscy biskupi, wzywając rząd do ostatecznego rozwiązania spornych kwestii. W tym kontekście przypominają o ostatniej masakrze, w której w okrutny sposób zamordowano sto osób. Ginęły one nie tylko od serii z karabinu, ale były ćwiartowane maczetami czy palone żywcem we własnych domach.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.