Od wtorku obowiązują nowe limity cenowe za metr kwadratowy mieszkania, którego zakup będzie mógł być objęty pomocą państwa w ramach programu "Mieszkanie dla Młodych". Najwięcej zyskały osoby zainteresowane kupnem mieszkania w Poznaniu i woj. wielkopolskim.
Bank Gospodarstwa Krajowego publikuje nowe limity co pół roku - na początku kwietnia i października, z wyjątkiem województwa pomorskiego, gdzie zmiana następuje na początku stycznia i lipca.
Z danych BGK wynika, że maksymalna cena metra kwadratowego mieszkania, jakie będzie można teraz kupić z rządową dopłatą, to: we Wrocławiu 4 tys. 983,55 zł, w Bydgoszczy i Toruniu 4 tys. 414,85 zł, w Lublinie 4 tys.270,38 zł, w Gorzowie Wielkopolskim i Zielonej Górze 4 tys. 251,50 zł, w Łodzi 4 tys. 897,20 zł, w Krakowie 5 tys. 13,80 zł, w Warszawie 6 tys. 126,90 zł, w Opolu 4 tys. 213 zł, w Rzeszowie 4 tys. 337,30 zł, w Białymstoku 4 tys. 283,40 zł, w Gdańsku 5 tys. 682,05 zł, w Katowicach 4 tys. 702,50 zł, w Kielcach 4 tys. 549,15 zł, w Olsztynie 4 tys.859,25 zł, w Poznaniu 5 tys. 907 zł, w Szczecinie 4 tys. 499 zł.
Z analizy Home Broker wynika, że w większości lokalizacji wzrosły limity oraz wysokość dopłat. Najwięcej zyskały osoby zainteresowane zakupem mieszkaniem w Poznaniu, a także w całym woj. wielkopolskim. W stolicy Wielkopolski cena metra kw. lokalu z rządową dopłatą wzrosła o 302,5 zł, czyli o 5,4 proc. wobec poprzedniego kwartału. Według analityka Home Broker Marcina Krasonia znalezienie tam mieszkania nie powinno być trudne, bo średnia cena metra kw. lokalu na rynku pierwotnym wynosi ok. 5,5-5,6 tys. zł.
Krasoń zwrócił uwagę, że bez zmian pozostały limity jedynie w woj. zachodniopomorskim, ale bez Szczecina i gmin z nim sąsiadujących, oraz w Gorzowie Wlkp. i Zielonej Górze.
"Z niewielką obniżką limitów muszą pogodzić się szukający mieszkania w całym woj. kujawsko-pomorskim i łódzkim oraz w dolnośląskim, ale bez Wrocławia i gmin z nim sąsiadujących. Solidny spadek zanotowano tylko w woj. lubuskim. W gminach sąsiadujących z Gorzowem Wlkp. i Zieloną Górą limit MdM będzie o 3,2 proc. niższy niż dotąd, a na pozostałym obszarze województwa spadek wynosi 6,7 proc." - dodał analityk Home Broker.
Oprócz Wielkopolski, o ponad 5 proc. wzrosły jeszcze limity w woj. lubelskim (bez Lublina i gmin sąsiadujących), podlaskim (bez Białegostoku i gmin sąsiadujących) oraz w Rzeszowie. "Obszary te jak dotąd nie charakteryzowały się dużą dostępnością mieszkań spełniających warunki ustawy o MdM. Teraz jest szansa, że sytuacja choć częściowo się poprawi" - ocenił Krasoń.
Analityk Home Broker zwrócił uwagę, że najwyższe limity są w Warszawie. To oznacza również najwyższe dopłaty. "Bezdzietna osoba zainteresowana zakupem mieszkania w stolicy o powierzchni 50-75 mkw. będzie mogła dostać 27,8 tys. zł dopłaty. W przypadku beneficjenta z co najmniej jednym dzieckiem kwota ta wyniesie 41,8 tys. zł" - wyjaśnił.
"Z gmin sąsiadujących z miastami wojewódzkimi najwyższe limity w drugim kwartale będą w okolicach Gdańska (5 tys. 171,93 zł), Poznania (5 tys. 29,20 zł) i Krakowa (4 tys. 679,40 zł). Dopiero na czwartym miejscu są miejscowości podwarszawskie (4 tys. 457,51 zł), co nie wróży dobrze dostępności programu Mieszkanie dla Młodych na tym terenie" - dodał Krasoń.
Najniższe limity są niezmiennie w województwach świętokrzyskim - 3 tys. 96,86 zł i lubelskim - 3 tys. 190,94 zł.
Do wyznaczania limitów są wykorzystywane tzw. wskaźniki przeliczeniowe kosztu odtworzenia jednego metra kw. powierzchni użytkowej budynków mieszkalnych w danej gminie, publikowane przez wojewodów.
Od 2014 roku osoby do 35. roku życia mogą zaciągać z pomocą państwa kredyty na zakup pierwszego mieszkania z rynku pierwotnego. O dopłatę mogą ubiegać się też młodzi, którzy kupią od dewelopera lub zbudują dom jednorodzinny. Pomoc państwa ma polegać na dofinansowaniu wkładu własnego oraz spłacie części kredytu.
Program MdM ma potrwać do 2018 roku. Łączne dofinansowanie kredytów ze strony państwa wyniesie 3,5 mld zł. Banki będą mogły skredytować zakup ok. 25 tys. mieszkań rocznie.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.