Czasem przecieram oczy ze zdumienia i nie wierzę w to, co czytam.
Rok sprawa przetaczała się przez media, a dopiero teraz jeden z portali opublikował materiał, odsłaniający drugie oblicze konfliktu. Dlaczego dopiero teraz, pytał w komentarzu czytelnik, przecież są to sprawy, które powinny być sprawdzone, zanim cokolwiek na ten temat się ukazało. Racja, stara zasada. Zanim cokolwiek napiszesz, sprawdź przynajmniej w dwóch źródłach. Co z tego, skoro wyzwaniem jest news, szybkość. Redakcje idą na wyścigi. Także katolickie. Na sprawdzanie nie ma czasu. Liczą się nakłady i odsłony.
Bywa, że w pogoni za newsem daje się krótką informację – niestety – wypaczającą przesłanie czy sens wydarzenia. Tak było w poniedziałek, gdy PAP zamieścił omówienie fragmentu przemówienia papieża Franciszka do alumnów i studentów rzymskich uczelni. Tytuł, jak mówią, bił po oczach. Tego księżom lud nie wybacza. Zgadza się, papież to powiedział. Ale na marginesie. W godzinnej rozmowie dominowały inne tematy, o czym można się przekonać, czytając relację choćby w L’Osservatore Romano. Znajomości języka od dyżurnych redaktorów nie wymagam, aczkolwiek w takich sytuacjach jest przydatna, bo zapis całej rozmowy został umieszczony na włoskiej stronie Radia Watykańskiego. Żeby nie zakończyć tego fragmentu samą tylko krytyką. Papież mówił o czterech filarach formacji kapłańskiej: duchowym, akademickim, wspólnotowym i apostolskim, przypominając po raz kolejny, że skupienie się wyłącznie na filarze akademickim grozi przerodzeniem się wiary w ideologię.
Czasem przecieram oczy ze zdumienia i nie wierzę w to, co czytam. Jak owego dnia, kiedy okazało się, że niedawny przeciwnik, posądzany o nierzetelność, tendencyjność, a nawet wrogość do ludzi Kościoła, nagle stał się jawnym sojusznikiem i niepodważalnym autorytetem. Tyle razy krytykowana okładka tygodnika stała się w mediach katolickich wzorem godnym naśladowania. Hmmm, jakby podsumował ksiądz Artur Stopka. Ktoś tu się nawrócił?
Szymon Hołownia w rozmowie z Janem Hlebowiczem stwierdził, że „Kościół powinien skoncentrować się na przedstawianiu pozytywnej propozycji jaką ma dla człowieka chrześcijaństwo”. To zadanie nie tylko dla biskupów i kapłanów. Także dla katolickich mediów i pracujących w nich ludzi Kościoła. Mogących jednym tytułem zachęcić lub zniechęcić. Zaprosić do pójścia drogą. A bywa niestety z tym zaproszeniem jak w kultowym dla mojego pokolenia dialogu kabaretu Dudek. Że zabłąkany w lesie, po wysłuchaniu relacji o przemianach, jakie zaszły w jego Ojczyźnie, odwrócił się na pięcie i usłyszał zza pleców wołanie: „Panie, panie, dokąd… Do lasu… Na grzyby…”
aktualna ocena | 5,0 |
głosujących | 2 |
Ocena |
bardzo słabe
|
słabe
|
średnie
|
dobre
|
super
Unijni przywódcy planują w lipcu szczyt z przywódcą Chin Xi Jinpingiem w Pekinie
Białoruski funkcjonariusz w mundurze uczestniczył w probie forsowania polskiej granicy.
Zdaniem lidera Konfederacji sprawą powinna zająć się też Państwowa Komisja Wyborcza.
Pomijając polityczny wymiar tego wydarzenia, który Polacy różnie mogą oceniać... To trzeba zobaczyć.
Zaatakowali samo centrum miasta, zabijając 34 i raniąc 117 osób
Rozpoczął się kolejny etap renowacji jednej z najbardziej znanych budowli Stambułu.