W piątek reprezentacje Polski kobiet i mężczyzn w siatkówce rozpoczną walkę o awans do przyszłorocznych mistrzostw Europy. Panowie wystąpią w turnieju kwalifikacyjnym we Wrocławiu, podopieczne Piotra Makowskiego zagrają w szwajcarskim Lugano.
Pierwszym rywalem zespołu prowadzonego przez trenera Stephane'a Antigę w stolicy województwa dolnośląskiego będą Łotysze (początek spotkania o godz. 17.30). W sobotę biało-czerwoni zmierzą się z reprezentacją Macedonii, a dzień później ich rywalami będą Słoweńcy.
"Musimy tak poprowadzić grę, aby wygrać, a nie szukać teraz optymalnego składu. Przygotowania były krótkie, ale jesteśmy gotowi do walki" - zapewnił francuski szkoleniowiec Polaków.
Zmagania we Wrocławiu to pierwsza część walki w kwalifikacjach. Tydzień później - w takich samym składzie - rozegrane zostaną zawody w Lublanie. Ekipa, która zajmie pierwsze miejsce po obu turniejach, zapewni sobie bezpośredni awans do ME 2015. Zespół z drugiej pozycji wystąpi w przyszłorocznym barażu.
Poprzednio w eliminacjach imprezy tej rangi biało-czerwoni startowali sześć lat temu. Jeszcze większą przerwę miały polskie siatkarki. Po raz ostatni o udział w finałowym turnieju musiały walczyć w 2003 roku (obie reprezentacje wywalczyły wówczas złoty medal).
Występ w Szwajcarii zainaugurują spotkaniem z ekipą gospodarzy (godz. 20). W kolejnych dniach zmierzą się z Ukrainkami i Łotyszkami. Drugi turniej tej grupy rozegrany zostanie w Bydgoszczy (23-25 maja).
"Nie ukrywam, że liczę na komplet zwycięstw i nie dopuszczam innej możliwości niż awans do mistrzostw Europy" - podkreślił Makowski.
W przypadku rywalizacji kobiecych zespołów obowiązują te same zasady kwalifikacji co u mężczyzn.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.