Wysłannik GN: Papież Franciszek przybywa do Ziemi Świętej. W Betlejem radosne oczekiwanie, w Jerozolimie władze wyciszają protesty.
W samej Jerozolimie nie odczuwa się jeszcze gorączki związanej z rozpoczynającą się jutro – od wizyty w Jordanii – wizytą. I tak będzie zapewne aż do poniedziałku. W biurze prasowym ulokowanym w hotelu Mamala akredytowało się zaledwie 250 dziennikarzy z całego świata, dużo mniej niż podczas poprzednich pielgrzymek papieskich. Powody są dwa. Pierwszy, to specyfika wizyty, a zwłaszcza tej jej części, która będzie miała miejsce w Jerozolimie. Program nie przewiduje tu większych zgromadzeń, spotkania będą mieć charakter raczej kameralny, a od jutra praktycznie całe stare miasto zostanie zamknięte dla pielgrzymów – ze względów bezpieczeństwa. Drugi powód mniejszego zainteresowania dziennikarzy, to wybory europejskie. Przynajmniej tak tu się tłumaczy stosunkowo mało liczne ekipy reporterów ze starego kontynentu.
Mimo to przed przyjazdem papieża Franciszka Izrael zastosował jeszcze mocniejsze niż zazwyczaj środki bezpieczeństwa, co niewątpliwie ma związek z incydentami antychrześcijańskimi, do jakich doszło ostatnio w samej Jerozolimie oraz na północy Izraela. Tutejsze władze nałożyły prewencyjny areszt domowy na czterech aktywistów, a wojskowy wywiad Szin Bet oświadczył, że złożył w sądzie podobne wnioski także dla innych ultraortodoksów. Oświadczenie odpowiednio nagłośniono, by uspokoić pielgrzymów, Izrael zainwestował bowiem duże środki w promocję papieskiej pielgrzymki. W tutejszych mediach nie znajdzie się krytycznych słów o Franciszku. Obraźliwe hasła pojawiają się jedynie na murach i ścianach kościołów, a policja zanotowała przypadki przebitych opon w samochodach chrześcijan. Przed Biurem Zgromadzenia Biskupów w Pontyfikalnym Instytucie Notre Dame (gdzie papież spędzi noc z niedzieli na poniedziałek) trzy tygodnie przed pielgrzymką widniał jeszcze napis: „Śmierć Arabom, chrześcijanom i wszystkim tym, którzy nienawidzą Izrael”.
Piotr Legutko /GN W Pontyfikalnym Instytucie Notre Dame papież spędzi noc z niedzieli na poniedziałek Zupełnie odmienny nastrój panuje w Betlejem, gdzie na placu Żłóbka w niedzielne przedpołudnie papież odprawi Mszę. Tam przygotowania idą pełną parą, a całe miasto udekorowane jest portretami, flagami i zdjęciami przedstawiającymi sceny z Biblii. W programie palestyńskiej części pielgrzymki są też odwiedziny w Grocie Narodzenia oraz obiad z palestyńskimi rodzinami. Symboliczne ma być spotkanie papieża z setką dzieci – uchodźców, mieszkających w obozie Deiszesz. Symboliczne, bo jednak papież nie odwiedzi samego obozu. Spotkanie odbędzie się w centrum kultury i będzie krótkie.
Dla Palestyńczyków bardzo ważny jest fakt, że papież przyleci do nich helikopterem, wnosząc się niejako ponad absurdalne uwarunkowania polityczne i ignorując mur otaczający miasto narodzenia Pana. Znamienne, że z Betlejem Franciszek nie uda się wprost do pobliskiej Jerozolimy, lecz do Tel Awiwu, gdzie odbędzie się oficjalne powitanie. Na które władze Izraela serdecznie zapraszają wszystkich dziennikarzy. Bez żadnych ograniczeń. Bo z ich perspektywy, to jest początek papieskiej pielgrzymki.
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.