Wpadka dziennikarki Newsweeka, która pod fałszywym nazwiskiem zapisała się na kurs "Gender – ukryta prawda".
Tygodnik Tomasza Lisa próbował zdyskredytować uczestników i organizatorów kursu "Gender - ukryta prawda", nad którym patronat objęło kilka instytucji katolickich. W tym celu dziennikarka Newsweeka Aleksandra Krzyżaniak-Gumowska zapisała się na kurs już w trakcie jego trwania. Podała jednak fałszywe dane osobowe – Beata Mazurkiewicz oraz nieistniejący adres w podwarszawskim Piasecznie. O zdarzeniu informuje portal Fronda.pl.
Dziennikarka została jednak zidentyfikowana przez organizatorów kursu i przyznała do swojej prawdziwej tożsamości. Krzyżaniak-Gumowska utrzymuje, że zależało jej na skorzystaniu z kursu. Nie potrafiła jednak wyjaśnić, dlaczego posłużyła się fałszywymi danymi.
To nie pierwsza sytuacja, kiedy dziennikarze Newsweeka pod fałszywymi nazwiskami śledzą katolickie organizacje. Kilka miesięcy temu dziennikarz tygodnika prowadzonego przez Tomasza Lisa przeniknął i próbował zdyskredytować kursy prowadzone przez lubelski ośrodek "Odwaga" pomagający homoseksualistom, którzy nie akceptują swoich preferencji seksualnych.
"Śmiało można powiedzieć, że pielgrzymujemy. My przedstawiciele władz państwowych (...)".
W kraju w siłę rosną inne, zwaśnione z nimi grupy ekstremistów.
"Nieumyślne narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężki uszczerbek na zdrowiu"
Tylko czerwcu i lipcu strażacy z tego powodu interweniowali ponad 800 razy.