Górnicy w kopalni Sośnica-Makoszowy pracowali przy stężeniu metanu pięciokrotnie przekraczającym dopuszczalną normę, bo ich przełożeni chcieli nadrobić zaległości alarmuje "Gazeta Wyborcza".
Dziennik dysponuje nagraniami rozmów z górnikami, którzy twierdzą, że zmuszano ich do pracy w warunkach zagrażających życiu.
Prof. Krzysztof Cybulski, dyrektor kopalni doświadczalnej Barbara zajmujący się zwalczaniem podziemnych zagrożeń, powiedział gazecie, że dopuszczalne stężenie metanu wynosi 2 proc. Od 5 do 15 proc. to już mieszanka wybuchowa.
Rzecznik prasowy Kompanii Węglowej, Zbigniew Madej przyznał, że w kopalni Sośnica-Makoszowy stężenie metanu przekraczało dopuszczalne normy. - "Było to jednak zjawisko krótkotrwałe".
W ostatnich latach przez lekceważenie przepisów bezpieczeństwa zginęło w kopalniach kilkadziesiąt osób, przypomina "GW".
W ciągu 10 lat mojej prezydentury Polska stała się państwem nowego formatu
Ustawa o pomocy psychologa dla osób od 13. roku życia bez zgody opiekuna - do TK .
Tylko w bieżącym roku liczba strat po stronie rosyjskiej wyniosła 260 tys.
Media informowały wcześniej, że armia sprzeciwia się rozszerzeniu operacji.
Realizację planu utrudnia nieufność Albańczyków wobec banków.