Zaniepokojenie próbami ograniczania wolności sumienia i ośmieszania osób i działań promujących prawo do życia i jego ochrony wyraziła Caritas Polska.
W przesłanym KAI oświadczeniu, charytatywna organizacja Kościoła apeluje do „ludzi dobrej woli, mediów oraz władz” o tworzenie klimatu wzajemnego szacunku, z uwagi na niepowtarzalną godność osoby ludzkiej niezależnie od jakości jej życia.
Poniżej pełny tekst oświadczenia:
Warszawa, 4 lipca 2014
Oświadczenie
Caritas od 25 lat posługuje chorym, niepełnosprawnym, dzieciom i terminalnie chorym. Caritas Polska z niepokojem obserwuje toczącą się w kraju dyskusję oraz podejmowane decyzje w sferze realizacji praw do ochrony i opieki nad ludźmi chorymi, niezależnie od ich wieku i stanu rozwojowego.
Caritas w Polsce to instytucje bardzo dobrze rozpoznawalne i cieszące się zaufaniem w społeczeństwie, przede wszystkim dzięki realizacji misji niesienia pomocy potrzebującym bez względu na ich wyznanie, rasę i narodowość. Jedną z form pomocy są Stacje Opieki Caritas, które świadczą pomoc przewlekle chorym, niepełnosprawnym, starszym. Praca ta ma charakter wielowymiarowy, obejmując nie tylko świadczenia medyczne, ale też wsparcie społeczne i duchowe. Ta działalność cieszy się szacunkiem nie tylko chorych, ale też lokalnych społeczności oraz władz, które wielokrotnie publicznie dawały temu wyraz.
Z ogromną troską traktujemy próby ograniczania wolności sumienia czy ośmieszania osób i działań promujących ogólnoludzkie wartości na czele z prawem do życia i jego ochrony. Jako ważną i pilną sprawę widzimy potrzebę bardziej efektywnego wykorzystania funduszy i nakładów na działalność medyczno-opiekuńczą i ochrony zdrowia.
Zwracamy się z apelem do wszystkich ludzi dobrej woli, mediów oraz władz o tworzenie klimatu wzajemnego szacunku w dyskusji, z uwagi na niepowtarzalną godność osoby ludzkiej niezależnie od jakości jej życia, uwzględniając zarówno dobro każdego człowieka jak i całego społeczeństwa.
Z wyrazami szacunku
Ks. Marian Subocz
Dyrektor Caritas Polska
Latający prywatnymi samolotami mogą generować niemal 500 razy więcej dwutlenku węgla rocznie
Liczymy na to, że zwycięstwo Trumpa spowoduje rewizję "błędnego podejścia" USA