Napięta sytuacja utrzymuje się na Ukrainie w poniedziałek w siedmiu miastach obwodów donieckiego i ługańskiego, w tym w ich stolicach - podał resort obrony Ukrainy. Na drogach z Doniecka do Słowiańska wysadzono dwa mosty i wiadukt kolejowy - pisze agencja AP.
"Najbardziej napięta pozostaje sytuacja w miastach: Donieck, Gorłówka, Ługańsk, Sniżne, Antracyt, Krasnodon i Siewierodonieck" - głosi komunikat Ministerstwa Obrony Ukrainy.
Według resortu siły rządowe uczestniczące w operacji przeciwko prorosyjskim separatystom nadal koncentrują się na niszczeniu ich posterunków i izolowaniu stref konfliktu.
Na drogach z Doniecka, które prowadzą w kierunku Słowiańska, wysadzono dwa mosty i wiadukt kolejowy - podaje Associated Press. Agencja wskazuje, że mogli to zrobić rebelianci, by spowolnić ofensywę sił rządowych na Donieck. AP cytuje świadka, który przy wiadukcie widział grupę mężczyzn w mundurach maskujących, jakie noszą separatyści.
W niedzielę, po sukcesach sił rządowych w obwodzie donieckim, jeden z przywódców separatystów Paweł Gubariow zapowiedział, że podejmą oni w Doniecku "wojnę partyzancką" przeciwko siłom rządowym. Separatyści kontrolują w Doniecku m.in. budynek administracji obwodowej i mają swoje posterunki na drogach wjazdowych do miasta.
Ukraiński resort obrony zapewnił w poniedziałek, że w rezultacie ostatnich działań sił rządowych nastroje w oddziałach separatystów są bardzo złe. O tym samym mówił na briefingu w Kijowie Anton Heraszczenko, doradca szefa MSW Ukrainy.
"Według danych naszego wywiadu morale bojowników jest bardzo złe, bo czują się oni porzuceni, sprzedani, oszukani" - powiedział Heraszczenko.
Zapewnił również, że MSW, Straż Graniczna i Gwardia Narodowa kończą działania, których celem jest ochrona granicy z Rosją. Według Heraszczenki siły rządowe nie opanowały jeszcze wszystkich przejść granicznych, ale przez rosyjską granicę nie można już przerzucić znaczących ilości sprzętu wojskowego.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.