Dzieci śmieci

Logika abortofilów: rozszarpać dziecko na żywo, żeby… nie cierpiało.

W kwietniu ubiegłego roku „Gazeta Wyborcza” tak pisała o dziewczynce, która miała przyjść na świat w ramach miejskiego programu dopłat do in vitro w Częstochowie: „Za Milenkę, która ma się urodzić pod koniec lata, kciuki trzyma nie tylko rodzina, ale też częstochowski magistrat”. Bardzo ładnie. Jeszcze nie było połowy ciąży, a dziecko już miało imię.

Co się więc stało, że o dziecku, którego nie chciał zabić prof. Chazan, czytam i słyszę, że lekarz złamał prawo, bo to był „uszkodzony płód”? Tu „Milenka”, a tu jakiś wadliwy odpad produkcyjny.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
16°C Poniedziałek
rano
24°C Poniedziałek
dzień
25°C Poniedziałek
wieczór
22°C Wtorek
noc
wiecej »