Ponad 60 zatrzymanych i co najmniej 20 rannych - to bilans zamieszek, do których doszło w Buenos Aires po przegranej Argentyny z Niemcami w finałowym meczu piłkarskich mistrzostw świata w Brazylii - podały w poniedziałek lokalne media.
Mimo niekorzystnego dla Argentyny wyniku meczu, tysiące kibiców zebrały się pod Obeliskiem, który jest ikoną miasta i tradycyjnym miejscem zgromadzeń, by świętować odważną grę swoich piłkarzy na mundialu.
Pokojowy wiec zakłóciła grupa wandali, z których wielu miało zakryte twarze i było pijanych. Atakowali oni pojazdy telewizyjne, niszczyli sklepowe witryny i latarnie oraz obrzucali kamieniami i płytami chodnikowymi funkcjonariuszy.
W odpowiedzi policja użyła gazu łzawiącego i armatek wodnych przeciwko agresywnym młodym ludziom, zmuszając ich do opuszczenia placu. Źródła w policji podały, że większość rannych stanowią policjanci.
W niedzielę piłkarze Niemiec po raz czwarty w historii zdobyli mistrzostwo świata. Na legendarnej Maracanie w Rio de Janeiro pokonali po dogrywce Argentyńczyków 1:0.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.