Dwadzieścia pięć lat temu, dokładnie 17 lipca 1989 roku, zostały wznowione stosunki dyplomatyczne między Stolicą Apostolską i Polską.
Meandry relacji Watykanu z PRL
12 września 1945 r. ówczesny komunistyczny rząd Polski wypowiedział jednostronnie konkordat ze Stolicą Apostolską. Sprawiło to, że przestały istnieć kontakty pomiędzy Watykanem a przedstawicielami Polski komunistycznej. Brak nuncjusza apostolskiego w Warszawie spowodował przyznanie specjalnych pełnomocnictw przez Stolicę Apostolską kolejnym Prymasom Polski: Augustowi Hlondowi oraz Stefanowi Wyszyńskiemu. Uprawnienia te wzmocniły ich pozycję w Episkopacie, co ułatwiło wewnętrzną konsolidację Kościoła w Polsce wobec zewnętrznego zagrożenia.
Dzięki temu prymas Wyszyński mógł samodzielnie kreować politykę wobec władz komunistycznych. Wyrazem tego było m. in. zawarcie porozumienia z rządem 14 kwietnia 1950 r. Jego znaczenie sprowadzało się do tego, że opóźniło ono frontalny atak na Kościół, który w ten sposób zdołał przetrwać najgorsze lata terroru. Linia przyjęta przez Wyszyńskiego – niezależnie od zdziwienia Watykanu, zyskała później akceptację Piusa XII.
Nowa polityka wschodnia
Stolica Apostolska zaczęła realizować w połowie lat sześćdziesiątych nową politykę wschodnią. Polegała ona na dążeniu do nawiązania bezpośrednich relacji z państwami komunistycznymi, z wiarą, że poprawi to sytuację ludzi wierzących. Cel ten Stolica Apostolska definiowała minimalistycznie. Kard. Jean Villon, ówczesny sekretarz stanu przyznawał, że w rozmowach z komunistami chodziło nie tyle o osiągnięcie "modus vivendi" dla Kościoła, co "modus non moriendi", czyli sposobu przetrwania, aby nie umrzeć.
W 1965 r. doszło do podpisania przez Stolicę Apostolską układu z Węgrami a w 1966 r. z Jugosławią, W tzw. Protokole Belgradzkim władze Jugosławii uznawały wewnętrzną jurysdykcję Kościoła ale pod warunkiem, że nie będzie zabierał głosu w "sprawach politycznych", czyli ograniczy się do sfery konfesyjnej.
Stolica Apostolska podjęła też działania zmierzające do nawiązania stosunków z PRL. Za początek można uznać spotkanie w kwietniu 1965 r. głównego architekta watykańskiej „ostpolitik” kard. Agostino Casarolego z ambasadorem PRL przy Kwirynale Adamem Wilmanem. Władze polskie chętnie podjęły tę inicjatywę, licząc na nawiązania relacji z Watykanem z pominięciem prymasa Wyszyńskiego, chcąc w ten sposób usunąć go na boczny tor. Poczynając od listopada 1966 r. rozpoczęły się wizyty w Polsce abp. Agostino Casaroli. Doszło m. in. do spotkania Casarolego z Andrzejem Werblanem, członkiem KS PZPR i bliskim współpracownikiem Władysława Gomułki. Jednakże nie przyniosły one spodziewanych przez władze rezultatów, gdyż Casaroli spotykał się jednocześnie z kard. Wyszyńskim, respektując jego stanowisko.
Polityka ta ułatwiła jednak regulację sytuacji Kościoła na ziemiach poniemieckich. W maju 1967 r. Paweł VI podniósł cztery administratury apostolskie na ziemiach zachodnich i północnych do rangi osobnych jednostek administracyjnych, co umożliwiło erygowanie tam diecezji po podpisaniu przez PRL układu z RFN i jego ratyfikacji w 1972 r. Równocześnie Stolica Apostolska wypowiedziała kontakty z emigracyjnym polskim rządem w Londynie, skłaniając jego przedstawiciela Kazimierza Papée do zakończenia swej misji.
Gierkowska odwilż
Edwardowi Gierkowi zależało na wzmocnieniu swego autorytetu poprzez ustanowienie stosunków dyplomatycznych ze Stolicą Apostolską. Po kolejnej wizycie abp. Casarolego w Polsce w lutym 1974 r. ustanowiono zespół ds. stałych wzajemnych roboczych kontaktów, któremu od strony watykańskiej przewodniczył abp Luigi Poggi, szefem zaś delegacji polskiej był Kazimierz Szablewski a następnie Jerzy Kuberski. Poggi przyjeżdżając do Polski zabiegał o uznanie osobowości publiczno-prawnej Kościoła katolickiego, na co jednak władze się nie zgadzały. Niezależnie od tego Stolica Apostolska dążyła do ustanowienia swego stałego przedstawiciela w Polsce. Prymas Wyszyński oceniał to krytycznie, podobnie jak podpisanie przez Stolicę Apostolską w 1975 r. aktu końcowego OBWE w Helsinkach. Argumentował, że państwa wcielone do ZSRR (Estonia, Łotwa, Litwa, Białoruś i Ukraina) poczuły się przez to opuszczone przez Watykan.
Niezależnie od krytycznego stanowiska Prymasa, po spotkaniu Edwarda Gierka z Pawłem VI w grudniu 1977 r. Stolica Apostolska uznała, że jest gotowa do podpisania układu z PRL. Prymas argumentował, że wstępnym warunkiem do nawiązania relacji z Watykanem musi być rozwiązanie zasadniczych problemów na linii Kościół-państwo w Polsce. Ostrzegał, że w przeciwnym wypadku relacje z Watykanem mieć będą fasadowy charakter, legitymizujący antykościelne działania komunistów.
Abp Casaroli postawił wówczas polskim biskupom zarzut „partykularyzmu i ulegania tendencjom nacjonalistycznym”. Śmierć Pawła VI w sierpniu 1978 r. oraz wybór Jana Pawła II definitywnie przekreśliły nadzieje władz na porozumienie ze Stolicą Apostolską ponad głowami Episkopatu. Pielgrzymka Jana Pawła II w czerwcu 1979 r. pokazała, że Kościół w Polsce jest na tyle ważnym partnerem, że władze muszą podjąć z nim bezpośredni dialog. Dlatego reaktywowano we wrześniu 1980 r. działania Komisji Wspólnej rządu i Episkopatu. 10 stycznia 1981 r. został powołany Zespół Roboczy ds. legislacyjnych, który miał przygotować odpowiednie akty prawne mające na celu uregulowanie relacji państwo-Kościół. Przewodniczyli mu od strony kościelnej ks. Alojzy Orszulik a państwowej min. Adam Łopatka.
Dalsze rozmowy
Prace zespołu nie zostały przerwane w stanie wojennym. Wówczas Kościół stał się istotnym aktorem na scenie publicznej, autorytetem stabilizującym sytuację w kraju. Władze musiały się z tym liczyć. Podjęto więc pracę nad dwoma dokumentami: Deklaracją, która miała być rodzajem porozumienia pomiędzy rządem a Konferencją Episkopatu oraz nad projektem ustawy o stosunku państwa do Kościoła katolickiego. Projekt deklaracji był gotowy w końcu 1983 r. Składała się ona z 78 artykułów, w których Kościół uznawał m.in. świeckość państwa, a państwo akceptowało fakt, że Kościół "swobodnie wypełnia swą władzę duchową i jurysdykcję, administruje i zarządza swymi sprawami". Przyznawano także Stolicy Apostolskiej wyłączne prawo do mianowania biskupów, po uprzedniej konsultacji z rządem PRL. Określono też warunki pracy kapelanów w wojsku. Taki kształt deklaracji - mimo uzgodnienia na forum zespołu - nie znalazł akceptacji najwyższych władz państwa.
Ten fakt, jak i zamordowanie ks. Jerzego Popiełuszki, spowodowały ponad dwuletni impas w relacjach Kościoła z rządem. Do rozmów powrócono w 1986 r. Wówczas strona rządowa wystąpiła z propozycją nawiązania pełnych stosunków dyplomatycznych ze Stolicą Apostolską. W tym celu 13 stycznia 1987 r. wizytę w Watykanie złożył gen. Wojciech Jaruzelski, a po pielgrzymce Jana Pawła II do Polski rozpoczęły się negocjacje. W październiku 1987 r. powołano wspólny rządowo-kościelny zespół redakcyjny.
Projekt Konwencji
Konferencja Episkopatu Polski - w porozumieniu ze Stolicą Apostolską - zaproponowała regulacje na dwóch płaszczyznach. Stosunki PRL - Watykan miałaby regulować konwencja, a relacje między państwem i Kościołem w Polsce - ustawa. W maju 1988 r. zostały zakończone prace nad konwencją ze Stolicą Apostolską. Projekt dokumentu został przekazany do Watykanu. Jednakże Stolica Apostolska - biorąc pod uwagę szybko zmieniającą się sytuację wewnętrzną w Polsce, czego dowodem były m. in. rozmowy okrągłego stołu - zrezygnowała z dążenia do podpisania tego dokumentu, nie chcąc w ten sposób wiązać sobie rąk. Jan Paweł II w liście do prymasa Józefa Glempa z kwietnia 1989 r. wyraził wolę, aby ostateczne zakończenie prac nad konwencją poprzedził przyjazd nuncjusza apostolskiego do Warszawy.
Nawiązanie stosunków dyplomatycznych
Jednocześnie - na forum Komisji Mieszanej - przygotowano projekty ustaw, które Sejm PRL przyjął 17 maja 1989 r. Były to trzy ustawy przyznające swobody działania Kościołowi: o stosunku państwa do Kościoła katolickiego, o gwarancjach wolności sumienia i wyznania oraz nieobowiązująca już ustawa o ubezpieczeniu społecznym duchownych. Stworzyły one nowy model relacji wyznaniowych w PRL, co z kolei było warunkiem do trwałego uregulowania stosunków Polski i Stolicy Apostolskiej. Dodatkowym motywem były wygrane przez obóz "Solidarności" częściowe wybory z 4 czerwca 1989 r.
Nawiązanie stosunków dyplomatycznych Stolicy Apostolskiej z Polską nastąpiło 17 lipca 1989 r. i zostało korzystnie przyjęte przez opinię publiczną w Polsce i na świecie. Powszechnie dawano wyraz przekonaniu, że prawidłowy rozwój tych relacji wpłynie na realizację praw obywatelskich w kraju i otworzy nowe pola działalności dla Kościoła. Stolica Apostolska legitymizowała ze swej strony przemiany w Polsce. Polska natomiast powróciła do grona liczących się demokracji szanujących wolność religijną.
W ślad za tym 26 sierpnia 1989 r. Jan Paweł II mianował nuncjuszem w Polsce ks. Józefa Kowalczyka, podnosząc go do godności arcybiskupa. Przybył on na stałe do Warszawy 23 listopada, a listy uwierzytelniające złożył 6 grudnia. Z kolei prezydent Jaruzelski mianował ambasadorem przy Stolicy Apostolskiej Jerzego Kuberskiego, który wkrótce został zastąpiony przez prof. Henryka Kupiszewskiego. Od tamtego czasu reprezentowali Polskę przy Stolicy Apostolskiej kolejni ambasadorzy: Stefan Frankiewicz (1995-2001), Hanna Suchocka (2001-2013) a od jesieni 2013 r. Piotr Nowina-Konopka.
Abp Kowalczyk po przybyciu do Polski podjął dalsze prace nad projektem konwencji. W lutym 1990 r. skierował on jej tekst do watykańskiego sekretariatu stanu z prośbą o dalsze sugestie. W imieniu Stolicy Apostolskiej sprawę prowadził abp Angelo Sodano, ówczesny sekretarz ds. relacji z państwami.
25 października 1991 r. nuncjusz apostolski przesłał Krzysztofowi Skubiszewskiemu, ministrowi spraw zagranicznych, projekt konwencji (konkordatu) w językach polskim i włoskim, zaznaczając, że czyni to z upoważnienia Stolicy Apostolskiej. Zarazem, jako kierujący dalszymi pracami ze strony Stolicy Apostolskiej, podał osoby mu towarzyszące: abp Jerzy Stroba, abp Bronisław Dąbrowski, bp Alojzy Orszulik, ks. Tadeusz Pawluk, ks. Tadeusz Pieronek, ks. Wojciech Góralski i ks. Edward Sztafrowski.
Bezpośrednie negocjacje nad Konkordatem
Zmieniające się okoliczności na polskiej scenie politycznej; rozwiązanie rządu Tadeusza Mazowieckiego, a następnie krótkie okresy rządów Krzysztofa Bieleckiego i Jana Olszewskiego, odwlekły prace nad tekstem konkordatu.
Do włączenia się strony państwowej doszło po objęciu funkcji premiera przez Hannę Suchocką. 24 marca 1993 r. min. Skubiszewski zaproponował rozpoczęcie rozmów ze Stolicą Apostolską. W tym celu załączył projekt proponowany przez stronę polską. Poinformował, że będzie przewodniczył delegacji polskiej, a w jej skład weszli: Jan Maria Rokita, Zdobysław Flisowski, Jadwiga Skórzewska i Marek Pernal. Projekt polski był zgodny w dużej mierze z wersją zaproponowaną przez Watykan. Różnice polegały na zaproponowaniu przez polski rząd komisji parytetowej dla przygotowania norm związanych z finansami instytucji i dóbr kościelnych, artykułu poświęconego ochronie dóbr kultury o znaczeniu ogólnonarodowym znajdujących się w rękach Kościoła, opieki duszpasterskiej nad mniejszościami narodowymi oraz zapisu o dobrowolności uczęszczania na religię w szkole.
Negocjacje nad tekstem konkordatu były prowadzone od 3 kwietnia do 29 czerwca 1993 r., a 8 lipca tekst został zaaprobowany przez Jana Pawła II.
Konkordat
Konkordat został uroczyście podpisany 28 lipca 1993 r. w Urzędzie Rady Ministrów. Sygnatariuszami byli abp Józef Kowalczyk ze strony Stolicy Apostolskiej i min. Krzysztof Skubiszewski w imieniu rządu polskiego.
Polski Konkordat z 1993 r. - jak stwierdza abp Kowalczyk w swej monografii na ten temat - reprezentuje "nowy, posoborowy model tego typu umowy, jest wierny doktrynie Soboru Watykańskiego II, dla którego podstawową zasadą wzajemnych relacji Kościoła i państwa jest ochrona wolności religijnej, mająca swoje źródło w należnej każdemu człowiekowi godności ludzkiej".
Podstawową zasadą, na której - w świetle Konkordatu - opierają się relacje państwa i Kościoła jest zasada: "niezależności i autonomii" każdej ze stron - we "wzajemnych stosunkach i we współdziałaniu dla rozwoju człowieka i dobra wspólnego". Rozwiązania te są zgodne ze standardami współczesnych państw demokratycznych. Korzystne są one dla obu stron: Kościoła i państwa. Dla Kościoła, gdyż pozwalają mu na nieskrępowane pełnienie swej misji i zabezpieczają prawa osób wierzących. Konkordat jest też korzystny dla państwa, gdyż Kościół zobowiązuje się do pełnego poszanowania prawa polskiego, mimo, że w swych wewnętrznych sprawach posługuje się prawem kanonicznym. Ponadto szczególną wartością Konkordatu jest fakt, że - na skutek zasady równouprawnienia związków wyznaniowych - przetarł drogę innym Kościołom w uzyskaniu analogicznych praw.
Szczególne znaczenie miał fakt, że polski konkordat był pierwszą umową państwa postkomunistycznego ze Stolicą Apostolską. Stał się wzorcem dla podobnych umów w tej części Europy.
Bezpośrednio po podpisaniu Konkordatu nastąpił upadek rządów solidarnościowych. Wybory we wrześniu 1993 r. wygrała koalicja Sojuszu Lewicy Demokratycznej, Polskiego Stronnictwa Ludowego i Unii Pracy, co spowodowało gwałtowny zwrot w polityce wyznaniowej państwa. W czasie czteroletnich rządów rządząca koalicja (z której wyłamało się PSL) prowadziła agresywną kampanię przeciwko konkordatowi, uniemożliwiając jego ratyfikację. Ratyfikacja stała się możliwa dopiero kiedy - po wyborach z września 1997 r. - do władzy powróciły partie solidarnościowe: AWS i Unia Wolności. Umowa ze Stolicą Apostolską została ratyfikowana 8 stycznia 1998 r. i weszła w życie 25 kwietnia 1998.
Reforma struktur kościelnych
Jednym z ważnych efektów nawiązania stosunków dyplomatycznych ze Stolicą Apostolską, była reforma struktur administracyjnych Kościoła w Polsce, która nie miała równych w świecie. Dokonana została bullą papieską „Totus Tuus Poloniae populus” z 25 marca 1992. Ojciec Święty utworzył wtedy 13 nowych diecezji i 8 nowych metropolii. Dzieło to było kontynuowane w kolejnych latach: 1996, 2004 i 2009. Jej podstawową ideą było – jak to definiował sam nuncjusz Kowalczyk: „zbliżenie biskupów do wiernych”, drogą wprowadzenia mniejszych jednostek administracyjnych, nie przekraczających na ogół miliona wiernych. Rozwiązana też została unia personalna Warszawy i Gniezna, nie mająca już uzasadnienia w warunkach wolnej Polski.
Podsumowując należy stwierdzić, że nawiązanie stosunków dyplomatycznych między Stolicą Apostolska i Polską w 1989 r. miało dalekosiężne skutki. Na arenie międzynarodowej Polska powróciła do grona liczących się demokracji szanujących wolność religijną. Pozwoliło to na zbudowanie w Polsce modelu ustrojowego opartego o zasadę bezstronności światopoglądowej państwa nie ograniczającego religii do sfery prywatnej oraz umożliwiającego współdziałanie państwa i Kościoła w kwestiach dotyczących dobra ogółu obywateli.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.