Bp Antoni Reimann OFM opowiada o problemach boliwijskiego Kościoła.
Do Polski przyleciał w tych dniach bp Antoni Reimann OFM, pochodzący z Kadłuba Turawskiego k. Opola, ordynariusz Wikariatu Apostolskiego Ñuflo de Chávez i przewodniczący Rady ds. Ewangelizacji w Konferencji Episkopatu Boliwii. Bp Reimann udzielił „Gościowi Opolskiemu” obszernego wywiadu (Gość Opolski 31/2014), w którym opowiada o Boliwijczykach, duszpasterskiej pracy wśród nich i o odkrywaniu południowoamerykańskiego Kościoła przez Europejczyków po wyborze kard. Jorge Bergoglia na papieża.
Zapytaliśmy także ojca biskupa (wierni w Boliwii nazywają biskupa po prostu „padre” – „ojciec”) o sytuację polityczną w Boliwii i napięcia między tamtejszym Kościołem a prezydentem Evo Moralesem.
- Upłynęło ponad pięć wieków od rozpoczęcia ewangelizacji Ameryki Łacińskiej. Posługa duszpasterska wniosła bardzo wiele w rozwój duchowy i materialny Indian. Słowo Boże głoszone przez misjonarzy inspirowało poszczególne kultury, umacniając fundamentalne wartości moralne, motywując rozwój sztuki – jak na przykład renesansowa i barokowa muzyka latynoamerykańska. Region, w którym posługuję tzw. Wielka Chiquitania, jest doskonałym tego przykładem. Kilka starych misji zostało umieszczonych na liście Światowego Dziedzictwa UNESCO (jedną z nich - katedrę biskupa Antoniego w Concepcion można zobaczyć TUTAJ). Niestety, aktualny rząd socjalistyczny nie postrzega pozytywnie tej misji. Dlatego jako wspólnota Kościoła domagamy się, aby rząd nie narzucał nikomu swojej wizji świata, moralności, modelu ekonomicznego lub socjalnego. Z tych też powodów jesteśmy często postrzegani – niewłaściwie – jako opozycja. Rodzą się fałszywe opinie na temat sympatyzowania Kościoła z różnymi partiami, politykami lub instytucjami. Dlatego też Kościół jest krytykowany, nieraz zniewalany, ograniczany a nawet prześladowany. Ci, którzy promują te fałszywe idee nie potrafią dostrzec ogromu dobra, które jest realizowane na rzecz wszystkich ludzi, a szczególnie ubogich i to we wszystkich dziedzinach życia – odpowiedział bp Antoni.
Prezydent Morales dwa razy spotkał się z papieżem Franciszkiem: w Watykanie i w Rio de Janeiro podczas ubiegłorocznych ŚDM. – Nie odczuwamy, żeby te spotkania zmieniły stosunek prezydenta do Kościoła katolickiego. Nie jest zresztą tajemnicą, że obecnie prezydent utrzymuje bliższe stosunki dyplomatyczne z niektórymi Kościołami ewangelickimi niż z Kościołem katolickim – zauważa biskup.
Michał Panicz
Bp Antoni Bonifacy Reimann OFM
Evo Morales jest pierwszym indiańskim prezydentem Boliwii. – Tak. I na tym fakcie opiera swój wizerunek. Mamy do czynienia z formą „rewolucji demokratycznej i kulturowej”, której cel stanowi m.in. powrót do kultur pierwotnych i religii prekolumbijskich. Dąży ona m.in. do uznania przedchrześcijańskiego kultu Pachamamy – inkaskiej bogini ziemi – za równorzędną religię Boliwii. Nieustannie podsyca w boliwijskim społeczeństwie antyeuropejskie resentymenty. Mówi o „500 latach kolonialnego rabunku naszych bogactw naturalnych”. Kościół katolicki to dla obecnego rządu pozostałość po czasach kolonialnych. W takim kontekście przedstawia się również Kościół w czasie studiów dla nauczycieli szkół podstawowych i średnich – podkreśla biskup-franciszkanin.
Taka sytuacja utrudnia misję Kościoła, tym bardziej, że w tym ubogim kraju Ameryki Południowej nasilają się kryzysy społeczne. – Rodzina na całym świecie przeżywa dzisiaj kryzys. U nas to jest bardzo widzialne. Rośnie liczba dzieci pracujących na ulicach wielkich miast, mamy coraz więcej ludzi zależnych od narkotyków – Boliwia czerpie spore zyski z nielegalnych plantacji koki. To są przejawy braku ciepła w rodzinie. Mamy wiele rodzin rozbitych poprzez poszukiwanie pracy lub nieodpowiedzialność jednej ze stron. Dlatego Kościół w Boliwii przyjął opcję rozwijania duszpasterstwa rodzin. Chcemy zbliżyć się do tych rodzin, które rzadko kiedy zbliżają się do nas, na nasze nabożeństwa. Zbliżyć się do nich tak, jak to uczynił Pan Jezus z uczniami do Emaus – po prostu być z nimi, kroczyć z nimi, słuchać ich rozczarowań, pytać ich, odpowiadać na ich pytania, i przede wszystkim szukać światła w Słowie Objawionym – puentuje bp Antoni Reimann OFM.
A tutaj można posłuchać jak grają i śpiewają boliwijscy Indianie Moxos wykonujący "Gloria" w stylu tzw. baroku boliwijskiego, który jest dziedzictwem XVII i XVIII- wiecznych misji jezuickich na tym terenie
Christian Mujica
Coro y Orquesta San Ignacio de Moxos - Gloria.divx
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.