Historia pięknej, 62-letniej miłości Dona i Maxine.
Don i Maxine Simpson byli małżeństwem przez 62 lata. Don poznał Maxine w Bakersfield w kręgielni. Po paru latach się pobrali i adoptowali dwóch synów.
Zmarli tak, jak żyli - razem, w zaledwie czterogodzinnym odstępie od siebie i trzymając się za ręce.
Don dwa tygodnie temu upadł i złamał kość biodrową, w tym czasie Maxine walczyła z rakiem. Rodzina przeniosła ich ze szpitala do domu krewnych, by mogli być razem.
– W sercu wiedziałam, że to się tak skończy. Dziadek i babcia musieli być razem i musieli umrzeć wspólnie – relacjonuje dla Kero News wnuczka Melissa Sloan. – Trzymaliśmy ich w jednym pokoju, by mieli łóżko przy łóżku. Babcia obudziła się i zobaczyła dziadka, trzymali się za ręce i wiedzieli, że są obok siebie.
Wkrótce potem, wciąż trzymając dłoń męża, Maxine odeszła. Cztery godziny później zmarł Don. Ich wspólne zdjęcia można zobaczyć na stronie: Daily Mail.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.