Polacy w Madrycie obchodzili wczoraj po raz pierwszy liturgiczne wspomnienie św. Jana Pawła II. Do uroczystości włączyli się Hiszpanie i przedstawiciele innych narodowości.
Do parafii śś. Walentego i Kazimierza tłumnie przybyli Polacy z Madrytu i okolic. Po raz pierwszy mogli świętować i dziękować za św. Jana Pawła II. Jego duży obraz w prezbiterium, przystrojony biało-czerwonymi kwiatami, witał nie tylko rodaków, ale także licznych Hiszpanów i przedstawicieli innych narodowości. „Jan Paweł II jest wielkim darem polskiego Kościoła dla Kościoła powszechnego, dla nas wszystkich. Polski Papież kochał Hiszpanię, ziemię Maryi, i uczył nas miłować Boga i bliźniego” – powiedział w homilii ks. José Galera.
Kiedy Zespół „Krakus” z podmadryckiego Mostolesu zaśpiewał piosenkę o Wadowicach, w niejednym oku pojawiła się łza wzruszenia. „Miałam wrażenie, że papież się uśmiechał” – mówiła Maria z Mielca, która jest w Hiszpanii od ponad 20 lat. Duże zainteresowanie wzbudzili członkowie hiszpańskiej grupy rekonstrukcyjnej „Poland first to fight”, którzy przybyli w mundurach polskich żołnierzy z września 1939 r. i z biało-czerwonym sztandarem.
Po Mszy świętowanie trwało dalej w salach parafialnych przy śpiewie znanych piosenek i polskim serniku. „Jan Paweł II zawsze przypominał nam, Polakom, że musimy dbać o nasz polski język i nasze tradycje na obczyźnie. My staramy się to robić” – powiedział Paweł, dyrektor Zespołu „Krakus”.
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.