Trwają ostatnie przygotowania do ewakuacji Polaków z Donbasu. Została uruchomiona specjalna infolinia, do Charkowa zostali wysłani dodatkowi konsulowie, na wschód Ukrainy uda się też wiceminister odpowiedzialny za sprawy Polonii.
MSZ nie podaje daty ewakuacji, jak tłumaczy rzecznik resortu, "ze względów bezpieczeństwa".
Według informatorów PAP zbliżonych do źródeł dyplomatycznych ewakuacja "to perspektywa kilku dni". "Powrót do kraju zaplanowany jest na początek przyszłego tygodnia" - twierdzą.
Według informacji PAP w środę do Charkowa uda się dyrektor departamentu konsularnego MSZ Marek Ciesielczuk, zaś w piątek wiceminister Konrad Pawlik.
"Wchodzimy w decydującą fazę. Dzisiaj ruszyła specjalna, całodobowa linia w Konsulacie Generalnym w Charkowie. Chodzi o to, żeby osoby, które wyraziły chęć ewakuacji, mogły zweryfikować swoje dane, sprawdzić, czy są na liście. Za pomocą infolinii dostaną informacje w sprawie kolejnych czynności, jakie powinny wykonać" - powiedział w poniedziałek dziennikarzom rzecznik MSZ Marcin Wojciechowski.
Za pomocą infolinii zainteresowani otrzymają m.in. informację o terminie wyjazdu i punktach zbornych.
Jak podkreślił Wojciechowski ewakuowanych będzie około 200 osób.
W niedzielę w rzymskokatolickiej parafii w Doniecku został odczytany specjalny list skierowany do osób gotowych na ewakuację.
MSZ przypomina w nim m.in. o konieczności posiadania przy sobie w momencie rozpoczęcia ewakuacji ważnego paszportu, dokumentów potwierdzających stan cywilny i wykształcenie, dokumentów potwierdzających kwalifikacje zawodowe lub uprawienia emerytalne i dokumentacji medycznej.
MSZ nie informuje przedstawicieli mediów, jakim środkiem transportu osoby ze wschodu Ukrainy trafią do Polski. Każdy będzie mógł zabrać 30 kg bagażu.
Wszystko wskazuje na to, że część osób będzie ewakuowana samolotem. MSW przygotowało projekt rozporządzenia w sprawie tymczasowego, dodatkowego lotniczego przejścia granicznego w Malborku w okresie od 12 stycznia do 31 stycznia 2015 r. Jak czytamy w uzasadnieniu projektu rozporządzenia, jest to związane z "koniecznością zapewnienia sprawnej odprawy granicznej osób pochodzenia polskiego, ewakuowanych z zagrożonych terenów".
Według danych MSZ przed wybuchem konfliktu w regionie Donbasu żyło ok. 4 tys. osób polskiego pochodzenia; większość z nich opuściło zagrożone tereny. W tej chwili znajduje się na nich około 400 osób, połowa będzie ewakuowana.
Ci, którzy pozostaną, mają znajdować się pod opieką MSZ; będą otrzymywać zapomogi w wysokości 200 dolarów.
Z obszaru objętego konfliktem ewakuowane mają być osoby polskiego pochodzenia, posiadające Kartę Polaka (ew. spełniający kryteria jej otrzymania) lub mogące w inny, udokumentowany sposób potwierdzić swoje polskie pochodzenie, oraz ich najbliżsi członkowie rodziny. Podczas trzech pierwszych miesięcy osoby ewakuowane mają zostać zakwaterowane w przeznaczonym dla nich ośrodku; będą uczestniczyć w kursach językowych i adaptacyjnych. Dzieci mają zostać objęte obowiązkiem szkolnym.
W drugim etapie, zaplanowanym na kolejne trzy miesiące, ewakuowani będą przygotowywani do przeniesienia na miejsca stałego pobytu. Mają mieć możliwość uczestniczenia w kursach zawodowych.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.