Związkowcy, protestujący przeciwko rządowym planom likwidacji czterech kopalń, zablokowali w poniedziałek rano tory w Katowicach. Na torowisko obok siedziby śląsko-dąbrowskiej "Solidarności" weszło około 50 osób.
Uczestnicy protestu, ubrani w związkowe kamizelki, zablokowali tory tuż przed godz. 10. Mają z sobą transparenty i flagi.
Zgodnie z zapowiedziami, w poniedziałek na Śląsku związki zawodowe rozszerzają akcję protestacyjno-strajkową, sprzeciwiając się przyjętemu przez rząd planowi naprawczemu dla Kompanii Węglowej. Przewiduje on likwidację czterech kopalń.
Górnicze związki zapowiadają, że do protestu, prowadzonego od kilku dni w przewidzianych do likwidacji kopalniach, dołączą w poniedziałek kolejne zakłady.
Na temat naprawy branży w poniedziałek po południu w Katowicach z górniczymi związkami ma rozmawiać premier Ewa Kopacz.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Waszyngton zaoferował pomoc w usuwaniu szkód i ustalaniu okoliczności ataku.