Wówczas - jak wspominają świadkowie - nastąpiły niewyobrażalne rzezie, gwałty i grabieże.
23 lutego (poniedziałek) o 22.10 w TVP 1 odbędzie się premiera dokumentalnego filmu „... bo jestem stąd” w reżyserii Grzegorza Linkowskiego z narracją Krzysztofa Ziemca, znanego dziennikarza telewizyjnego. Film mówi m.in. o bohaterskiej śmierci męczenników warmińskich z czasów II wojny światowej.
Krzysztof Ziemiec trafił na informacje dotyczące warmińskich męczenników, przeglądając stronę internetową „Gościa Niedzielnego”.
- Znam historię Polski całkiem nieźle, ale o męczennikach warmińskich po raz pierwszy przeczytałem na portalu. Dobry dziennikarz sam sobie zadaje pytania i stara się na nie głośno odpowiadać. Tak też było w tym przypadku. Sięgnąłem do internetu, bo tam jest wszystko, i zacząłem szukać dojść, kontaktów i świadków. Udało się. Jest to dla was, mieszkańców Warmii, bardzo intymne dzieło - mówi K. Ziemiec.
Autorzy filmu dotarli do świadków tamtych wydarzeń, szczególnie kobiet, które po tylu latach opowiadają o gwałtach i zabójstwach dokonywanych na ludności Warmii przez sowieckich żołnierzy. Bardzo często jest to osobista narracja, niezmiernie wzruszająca i szokująca. Punktem wyjścia jest wspomnienie wybranych męczenników warmińskich.
- Osoby, które są z dala od Kościoła, patrzą na to zupełnie inaczej, choć i dla nich poświęcenie i bohaterska postawa tych osób będzie godna podziwu. A ludzie, którzy żyli w tamtych czasach albo pochodzą z tamtych terenów, mogą w pewien sposób utożsamiać się z męczennikami warmińskimi. Powojenne „wyzwolenie” było dla nich prawdziwą masakrą, pełną nieszczęść i poniżeń. To było piekło na ziemi. Dla mnie najsmutniejsze jest to, że wiele osób, które doznały wtedy krzywd, czuło się Polakami, tyle że zamieszkującymi Prusy. Film traktuje więc również o tożsamości ludzi, którzy żyją na pograniczu dwóch światów, dwóch państw, dwóch systemów wartości - mówi K. Ziemiec.
Film jest nie tylko relacją przeszłych wydarzeń, ale także próbą odpowiedzi na pytanie o tożsamość Warmiaków. Rozmowy z dawnymi mieszkańcami Warmii przeplatane są syntetycznym przedstawieniem historii tej krainy i jej złożoności.
Prapremiera filmu „...bo jestem stąd” odbyła się w czerwcu 2014 r. w Filharmonii Warmińsko-Mazurskiej.
Przed projekcją filmu przedstawiciel wojewody warmińsko-mazurskiego zacytował relację swojej niani z czasu tzw. wyzwalania Warmii: „Niemcy pisali w gazetach i mówili o dzikich żołnierzach rosyjskich, którzy będą wszystkich mordować. Ale my się nie baliśmy, bo byliśmy młodzi i nie byliśmy winni za wojnę. Ale kiedy weszli na podwórze, a byliśmy na gospodarce tylko z matką, zaciągnęli mnie do szopy tacy dwaj i zrobili ze mną, co chcieli. Wtedy nadjechał żołnierz na koniu, chyba oficer, i obydwu zastrzelił. Po kilku tygodniach na szaber przyszedł taki jeden z drugim, co furmanką przyjechał. Brata pobili, bo do domu nie chciał wpuścić – a nie było już co rabować. Poszli do szopy. Jeden wynosił narzędzia, a drugi się za mnie zajął. Potem było spokojnie, bo nic do szabrowania nie zostało”.
Proces beatyfikacyjny 46 warmińskich męczenników rozpoczął się 15 września 2007 r. Diecezjalny etap zakończył się w 2011 r. Tego roku dokumentacja kandydatów na ołtarze trafiła do Kongregacji ds. Świętych w Watykanie. Liczy ona 12 tys. stron.
W gronie 46 męczenników warmińskich II wojny światowej jest 34 księży, siostra zakonna i 11 osób świeckich. Wśród nich jest 9 ofiar niemieckiego nazizmu oraz 37 ofiar czerwonoarmistów. Większość z tych osób zamordowano w styczniu 1945 r., kiedy na tereny Prus Wschodnich weszła armia sowiecka.
Warto pamiętać, że to właśnie w Prusach Wschodnich nastąpił pierwszy kontakt Armii Czerwonej z ludnością, która uważana była za niemiecką. Wojska niemieckie wycofały się, pozostawiając bezbronną ludność cywilną. Wówczas - jak wspominają świadkowie - nastąpiły niewyobrażalne rzezie, gwałty i grabieże.
Zobacz zwiastun filmu:
Ryszard Wiencek
... BO JESTEM STĄD
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Unijni przywódcy planują w lipcu szczyt z przywódcą Chin Xi Jinpingiem w Pekinie
Białoruski funkcjonariusz w mundurze uczestniczył w probie forsowania polskiej granicy.
Zdaniem lidera Konfederacji sprawą powinna zająć się też Państwowa Komisja Wyborcza.
Pomijając polityczny wymiar tego wydarzenia, który Polacy różnie mogą oceniać... To trzeba zobaczyć.
Zaatakowali samo centrum miasta, zabijając 34 i raniąc 117 osób
Rozpoczął się kolejny etap renowacji jednej z najbardziej znanych budowli Stambułu.