„Nie możemy tylko powtarzać: «musisz to, musisz tamto»; potrzebna jest bliskość, która jest czułością, jakiej nauczył nas Jezus”. Taką postawę jako skuteczną metodę duszpasterską w Kościele Papież przedstawił w czasie odwiedzin kolejnej rzymskiej parafii.
Niedzielne popołudnie Ojciec Święty spędził w peryferyjnej dzielnicy Tor Bella Monaca, gdzie odnotowuje się wysoki wskaźnik bezrobocia i przestępczości. Franciszek podkreślił, że często właśnie ubóstwo i pragnienie zapewnienia pożywienia dzieciom popychają ludzi do łamania prawa i rzucają ich w ramiona mafii.
„Kiedy ludzie czują wsparcie i akceptację, nie wpadają w sieci złoczyńców, mafiosów, którzy wykorzystują ubogich, by wykonywali dla nich brudną robotę – powiedział Papież. – Jeśli policja kogoś łapie, to właśnie tych biednych ludzi, a nie mafiosów, którzy płacą za swoje bezpieczeństwo; wy to wiecie doskonale. Stąd moja rada. Pierwsze przykazanie duszpasterskie brzmi: bliskość; być blisko ludzi. Nie możemy iść do rodziny, w której są chore czy głodne dzieci albo która weszła na złą drogę i pokazując palcem mówić: «musisz to, musisz tamto». Nie. Musimy iść okazując bliskość, która jest czułością, jakiej nauczył nas Jezus. «Ale czy chodzi też o bliskość wobec tego, kto zabił dwie, trzy osoby?». Tak, zbliż się do niego, bo i on ma serce, a Bóg go kocha. Jest tyle niesprawiedliwości. Nie można walczyć z niesprawiedliwością organizując krzykliwe manifestacje polityczne, po których idzie się na dobrą pizzę i piwo, to jest niepotrzebne. Potrzebna jest bliskość, czułość, miłość i dzielenie życia”.
Odnosząc się do trudnej sytuacji mieszkańców dzielnicy Tor Bella Monaca Papież podkreślił, że ludzie są tam dobrzy, ale mają jedną wadę, tę samą, którą miał Jezus, Maryja i Józef, to znaczy ubóstwo. „Różnica jest jednak taka, że Józef i Jezus mieli pracę, podczas gdy tu wielu ludzi nie ma nawet co dać jeść swoim dzieciom” – zauważył Franciszek.
Podczas Mszy we wspólnocie parafialnej Ojciec Święty apelował do wiernych, by nie byli hipokrytami i nie tylko udawali katolików, ale byli nimi naprawdę. „Nie możemy oszukać Jezusa: On zna nas od środka” – mówił Papież wskazując, że dobrym pytaniem na ten półmetek Wielkiego Postu będzie: Czy Jezus może mi zaufać?
„Czy Jezus może mi ufać, czy też jestem dwulicowy? – mówił Franciszek. – Udaję katolika, bliskiego Kościoła, a potem żyję jak poganin? [Myślę:] «Ale Jezus o tym przecież nie wie, nikt Mu tego nie powie». [Ale] On to wie. Jezus zna wszystko, co jest w głębi naszego serca; nie możemy Go oszukać. Przed Nim nie możemy udawać świętych, a następnie zamykać oczu i żyć tak, jak On by tego nie chciał. Wiemy doskonale, jak Jezus nazywał ludzi o dwóch twarzach: obłudnicy. Jeśli wyznasz Mu: «Jestem grzesznikiem», nie przerazi się. To, co Go oddala, to dwulicowość, prezentowanie się jako sprawiedliwy, by przykryć tym ukryty grzech. «Ale ja chodzę do kościoła, w każdą niedzielę». Możemy tak mówić, jednak jeśli twoje serce nie jest sprawiedliwe, jeśli nie pełnisz sprawiedliwości, jeśli nie kochasz tych, którzy potrzebują miłości, jeśli nie żyjesz zgodnie z duchem [ewangelicznych] Błogosławieństw, nie jesteś katolikiem. Jesteś hipokrytą. Zapytajmy się na modlitwie: Jezu, czy Ty możesz mi zaufać?”.
Przed przybyciem do leżącej na peryferiach Rzymu parafii Franciszek odwiedził ośrodek Caritas prowadzony przez Misjonarki Miłości. Spotkał się tam z chorymi, ubogimi i bezdomnymi, którymi opiekują się siostry.
Jest to jego pierwsza wizyta w tym kraju od początku pełnoskalowej agresji rosyjskiej.
"Niech Bóg ma litość dla nas. Niech oświeci sumienia sprawujących władzę".
Siostry ze Wspólnoty Dzieci Łaski Bożej zapraszają na tygodniową kontemplację oblicza Matki Bożej.
Donald Trump przyjął nominację Partii Republikańskiej na urząd głowy państwa
Szlachetna Paczka potrzebuje ponad 10 tys. wolontariuszy do przeprowadzenia akcji w całej Polsce.