Kryzys przeżywał Hiszpan Alberto Contador (Tinkoff-Saxo), ale obronił różową koszulkę lidera.
Contador został za najgroźniejszymi rywalami na szutrowym podjeździe na najwyższy punkt na trasie tegorocznego Giro - Colle delle Finistre (2178 m n.p.m.). Na szczycie tej przełęczy, 27 km przed metą, tracił blisko półtorej minuty do prowadzących w tym momencie Hiszpana Mikela Landy i Rosjanina Ilnura Zakarina oraz prawie minutę do grupki, w której jechał Aru.
Strata Contadora wzrosła na podjeździe do Sestriere, ale jednak nie na tyle, by mógł stracić prowadzenie w wyścigu. Ostatecznie Contador dojechał do mety na szóstej pozycji, tracąc do Aru 2.26 min.
W Sestriere Aru, który odniósł drugie z rzędu zwycięstwo etapowe, wyprzedził o 18 sekund Kanadyjczyka Rydera Hesjedala oraz o 24 sekundy Kolumbijczyka Rigoberto Urana. Tuż za nim finiszował Landa.
W przeddzień zakończenia wyścigu Contador wyprzedza o 2.02 Aru oraz o 3.14 Landę.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.