Wtorkowy, 10. etap wyścigu Tour de France będzie pierwszym w tegorocznej edycji, który zakończy się stromym podjazdem. Na ostatnich 12 km kolarze pokonają ponad 1100 m przewyższenia.
Start zaplanowano w Tarbes, a metę po 167 km w pirenejskiej stacji narciarskiej La Pierre-Saint-Martin. Finałowy podjazd nagrodzony jest premią górską najwyższej kategorii. Wcześniej zawodnicy pokonają pagórkowaty teren z trzema premiami czwartej kategorii.
W ubiegłorocznej edycji klasyfikację górską wygrał Rafał Majka (Tinkoff-Saxo). Teraz jednak jego podstawowym zadaniem jest pomoc Alberto Contadorowi, który po zwycięstwie w Giro d’Italia chce w jednym roku triumfować także w Tour de France. Hiszpan w klasyfikacji generalnej zajmuje 5. miejsce. Do prowadzącego Brytyjczyka Chrisa Froome’a (Sky) traci 1.03 min.
Wtorkowy podjazd będzie chwilą prawdy dla Nairo Quintany (Movistar) i Vincenzo Nibalega (Astana), którzy przed wyścigiem także byli wymieniani w gronie faworytów. Kolumbijczyk jest obecnie dziewiąty 1.59 - straty, a włoski triumfator TdF sprzed roku dopiero 13. - 2.22.
Z Polaków najwyżej - na 39. miejscu - sklasyfikowany jest Michał Kwiatkowski (Etixx-Quick Step). Mistrz świata do lidera traci 15.18 min.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.