Zamach w Tunezji to poważny problem nie tylko dla bezpieczeństwa tego kraju, ale całego regionu, a także Europy - powiedział w piątek dziennikarzom przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk.
Podkreślił, że pokój społeczny w Tunezji jest "bardzo wrażliwy". "Dla całej Europy, nie tylko dla Tunezji i regionu, jest ważne utrzymanie politycznej stabilności w tym kraju - także ze względu na gorący problem imigracyjny" - powiedział.
"Tunezja była jednym z niewielu państw w całym regionie, który dawał nadzieję na elementarną stabilizację polityczną. Sądzę, że nieprzypadkowo Tunezja jest wśród zaatakowanych państw przez terrorystów" - dodał Tusk.
"To problem nie tylko w kontekście europejskich, w tym polskich turystów, ale przede wszystkim bezpieczeństwa całego regionu, a w perspektywie bezpieczeństwa Europy. Jestem tym atakiem bardzo przygnębiony" - ocenił.
Tusk zaznaczył, że dramatyczne są informacje także o piątkowych zamachach we Francji i w Kuwejcie.
Według tunezyjskiego MSW co najmniej 27 osób zginęło na plaży w tunezyjskim mieście Susa (Sousse), ostrzelanej przez dwóch napastników. Wśród ofiar są zagraniczni turyści.
W zamachu w szyickim meczecie w stolicy Kuwejtu zginęło 25 osób, a 202 zostały ranne.
W ataku na zakłady gazowe w Saint-Quentin-Fallavier, ok. 30 km na południowy wschód od Lyonu zginęła jedna osoba, a co najmniej dwie zostały ranne.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.