Słowacja w ciągu najbliższych trzech lat kupi 30 sztuk nowego wariantu kołowego transportera opancerzonego Rosomak. Do zakładów w Siemianowicach Śląskich wpłynie ponad 120 mln zł - poinformowała w piątek w spółce Rosomak w premier Ewa Kopacz.
Szefowie obu rządów podpisali w zakładach Rosomak (do niedawna Wojskowych Zakładach Mechanicznych), gdzie produkowane są kołowe transportery opancerzone, list intencyjny ws. współpracy w dziedzinie przemysłu zbrojeniowego.
"Słowacja w ciągu najbliższych trzech lat zakupi 30 sztuk nowego wariantu transportera Rosomak" - powiedziała Kopacz. Nowa wersja będzie stanowiła połączenie polskiego wozu i słowackiej wieży. "Dzięki temu do zakładów w Siemianowicach Śląskich wpłynie ponad 120 mln zł" - dodała premier. Nowa wersja ma nosić nazwę Scipio.
Kopacz oceniła, że to bardzo duży sukces polskiego przemysłu zbrojeniowego, polskiej gospodarki i gwarancja miejsc pracy - nie tylko w zatrudniających ok. 450 pracowników zakładach Rosomak, ale i u kooperantów spółki, czyli dla 3,5 tys. osób.
"Dzisiejsze podpisanie listu intencyjnego jest obustronnym zwycięstwem i Polski, i Słowacji. Słowacja musi zmodernizować swoją technikę wojskową, potrzebujemy transporterów tego typu" - powiedział z kolei premier Fico. Jak ocenił, najwłaściwszym rozwiązaniem jest, "jeśli w modernizacji techniki bierze udział również słowacki przemysł zbrojeniowy".
Słowacki premier wyraził przekonanie, że ministrowie obrony obu krajów zrobią wszystko, by została podpisana umowa określająca m.in. warunki współpracy i dostaw. Podkreślił, że list intencyjny to polityczna deklaracja poparcia dla projektu.
Kopacz zapowiedziała, że obie strony chcą polsko-słowacki wariant transportera bardzo mocno promować w Europie i na świecie. "Chcemy, żeby zamówienia spływały szeroką falą właśnie tu, do Siemianowic" - powiedziała premier. Również Fico podkreślił, że zrobi wszystko, by wspólną wersję pojazdu wprowadzić do innych krajów.
Premier Słowacji przypomniał, że współpraca z Polską może także dotyczyć modernizacji samobieżnych armatohaubic Dana, których używa Wojsko Polskie, a które zostały wyprodukowane na Słowacji. Podkreślał znaczenie współpracy regionalnej, przypominając szkolenia polskich pilotów MiG-ów-29 na symulatorach na Słowacji i słowacko-czeską współpracę w obronie przestrzeni powietrznej. Wyraził przekonanie, że Polska może się włączyć w ten i inne projekty w ramach współpracy Grupy Wyszehradzkiej.
"Polska przeznacza na obronę dwa procent PKB, to ogromne pieniądze. Słowacja nie może sobie na to pozwolić, wspólne działanie w obronie jest dla nas niezwykle ważne, każde państwo potrzebuje pieniędzy na obronność, ale i na inne potrzeby także" - zaznaczył Fico.
Kopacz zaznaczyła, że produkt siemianowickich zakładów jest wysoko oceniany nie tylko w Europie, ale i na świecie oraz wyjątkowo dobrze sprawdził się na misji w Afganistanie. Zdaniem szefowej rządu transportery i sprawna załoga zakładów z Siemianowic Śl. zasługują na najwyższy znak jakości.
Z kolei Fico, życząc polskim zakładom wielu sukcesów, podkreślił, że na Słowacji buduje się "fantastyczne wieże". "Ta nasza współpraca będzie przykładem dla kolejnych krajów Grupy Wyszehradzkiej i innych regionów w Europie, bo to jest potwierdzenie, że w dziedzinie zbrojenia, nowej techniki wojskowej, współpraca może być efektywna, nowoczesna i może być korzystna dla obu stron" - powiedział Fico. Poinformował też, że jego kraj, szukając nowych wozów dla piechoty, chciał najtańszego rozwiązania.
Polska premier podkreśliła, że podpisana w 2013 r. nowa umowa licencyjna z fińską firmą Patria, która skonstruowała transporter, umożliwia sprzedaż pojazdów do innych krajów bez ograniczeń geograficznych. "To jest pierwsza taka transakcja, a ja myślę, że to jest dobry początek" - powiedziała Kopacz. Wyraziła przekonanie, że "ponieważ nie tylko w Europie, ale i na świecie idzie czas na zbrojenia, na ten produkt będzie popyt".
Podziękowała też szefowi rządu w Bratysławie za osobiste wsparcie pozyskania transporterów dla słowackiego wojska. "Jestem przekonana, że ten projekt będzie służyć nie tylko zdolności obronnych naszych państw, ale zwiększy nas wkład w bezpieczeństwo całego regionu" - powiedziała Kopacz. Program transportera Rosomak nazwała najważniejszym sukcesem w polskim przemyśle obronnym po 1989 r.
Kopacz wyraziła przekonanie, że pojazd, który powstanie z połączenia polskiego wozu i słowackiej wieży, będzie dobrą wizytówką obu krajów. Podkreśliła dobrą współpracę obu rządów na różnych polach. Również Fico ocenił wysoko współpracę między oboma krajami w innych kwestiach, m.in. przy odrzuceniu na ostatnim szczycie UE pomysłu obowiązkowych kwot imigracyjnych.
Oferowany Słowacji transporter został przygotowany przez Polską Grupę Zbrojeniową i należącą do niej spółkę Rosomak SA oraz słowacką firmę EVPU. Jest on połączeniem produkowanego w Polsce podwozia z wieżą TURRA-30 wyposażoną w automatyczną armatę kalibru 30 mm sprzężoną z karabinem maszynowym oraz wyrzutnię przeciwpancernych pocisków kierowanych. Scipio został pokazany w maju na targach IDET w Brnie. W czerwcu został poddany próbom poligonowym na Słowacji.
Rosomak to polska nazwa ośmiokołowego modułowego wozu opancerzonego AMV skonstruowanego przez fiński koncern Patria. Został on wybrany przez MON w rozstrzygniętym w grudniu 2002 r., wartym 5 mld zł, przetargu. W 2003 r. podpisano 10-letnią umowę na produkcję licencyjną wozów w Siemianowicach Śląskich.
W 2013 r. podpisano z Patrią umowę na przedłużenie o kolejne 10 lat licencji na produkcję Rosomaków w Polsce. Porozumienie umożliwiło Finom wywiązanie się z umowy offsetowej i uniknięcie kar umownych, a polskim zakładom dalszą produkcję i modyfikację Rosomaków (wprowadzono do nich ponad 600 poprawek).
Rzecznik Rosomak SA Michał Rumin podkreślił w piątek, że w odróżnieniu od pierwotnej umowy licencyjnej, ta podpisana w 2013 r. nie zawiera żadnych ograniczeń dotyczących rynków eksportowych dla Polski. "Możemy sprzedawać Rosomaka na całym świecie, w porozumieniu z naszym fińskim partnerem. To kwestia biznesowa. Nam bliżej do Słowaków, Finom może być łatwiej dogadać się z innymi Skandynawami" - powiedział PAP Rumin.
Obecnie w polskim wojsku służy ok. 670 Rosomaków w różnych wersjach. Pojazdów używał polski kontyngent ISAF w Afganistanie. Oprócz Polski, która jest największym użytkownikiem AMV, wozy te wybrały Finlandia, Chorwacja, Słowenia, RPA, Szwecja i Zjednoczone Emiraty Arabskie.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.